Według posłów klubu Nowoczesna niedawne zaproszenie przez prezydenta szefów klubów na konsultacje było wyłącznie PR-owym gestem, a Trybunał Konstytucyjny jest spychany całkowicie na margines.
Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński na czwartkowej konferencji prasowej powiedział, że PiS na nowo zdefiniował ład ustrojowy w Polsce, w sposób, w którym rola Trybunału Konstytucyjnego jest spychana na "całkowity margines".
Nowoczesna ma wątpliwości
Według niego, sposób pracy nad "wymianą sędziów TK budzi wiele wątpliwości" i można postawić pytania, czy Trybunał w obecnym składzie będzie mógł podejmować decyzje w wiążący sposób.
"Prawnicy mają wiele do powiedzenia - my uważamy, że cały ten proces jest jednym z elementów pewnego przewrotu, nie wiemy jeszcze jakiego i w dalszym ciągu zadajemy pytanie PiS: jakie ustawy szykuje, że trzeba doprowadzić do tego, by najpierw Trybunał Konstytucyjny był sparaliżowany, potem zmarginalizowany, a następnie wręcz nieużyteczny dla nowego stylu sprawowania władzy" - powiedział poseł Nowoczesnej.
Joanna Schmidt (Nowoczesna) mówiła, że w obecnej kadencji parlamentarnej sytuacja jest taka, że najważniejsze sprawy procedowane są pod osłoną nocy, szybko, bez możliwości zapoznania się z projektami i komentarzami ekspertów. "Dla mnie to jest jednoznaczne skojarzenie: pod osłoną nocy pracuje mafia" - dodała.
Szefowie klubów nie mają już nadziei
Schmidt mówiła, że "był taki moment nadziei" w sytuacji powstałej wokół TK, kiedy prezydent Andrzej Duda zaprosił szefów klubów parlamentarnych na konsultacje. - Ale traktujemy ten gest stricte PR-owo. Od dzisiaj nabierają nowego znaczenia słowa prezydenta Dudy, które wypowiedział w Londynie do naszych rodaków, kiedy mówił, że "nie macie po co wracać" - powiedziała posłanka Nowoczesnej.
Na pytanie, kiedy zaczął się kryzys wokół TK, Zembaczyński odpowiedział, że rozpoczął się on od "bezpodstawnego powołania dwóch sędziów" za czasów rządów PO. W październiku Sejm wybrał pięciu sędziów - trzej zostali wybrani w miejsce sędziów, których kadencja wygasała 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu), a dwaj - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia (w trakcie kadencji obecnego Sejmu).
"To było zachowanie, które wbrew standardom rozpoczęło tę negatywną lawinę emocji" - powiedział poseł Nowoczesnej. Jak dodał, politycy jego ugrupowania spodziewali się "troszkę innej postawy PiS - bardziej propaństwowej".
PiS działa według planu
Zdaniem Joanny Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) PiS ma bardzo skrzętnie przygotowany plan, który jest konsekwentnie realizowany. "Cały czas zaskakiwani jesteśmy informacjami tak, by skłócić posłów, skłócić społeczeństwo, różne środowiska, a tym przypadku - środowiska prawnicze" - mówiła.
Sejm, przy protestach opozycji, wybrał w środę na sędziów TK pięć osób. W głosowaniach sejmowa większość poparła zgłoszonych przez PiS kandydatów: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julię Przyłębską i Piotra Pszczółkowskiego. Uchwały w sprawie wyboru ukazały się wieczorem w środę w Monitorze Polskim.
Prezydent Andrzej Duda odebrał w czwartek w nocy przysięgę od czterech sędziów. Ślubowanie od piątego - Julii Przyłębskiej - prezydent odbierze po upływie kadencji sędziego, którego zastąpi ona w Trybunale.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowoczesna: PiS na nowo zdefiniował ład ustrojowy w Polsce