Oczekujemy od premiera Mateusza Morawieckiego jak najszybszej dymisji ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła - powiedziała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Według niej działania ministra zdrowia to "igranie z życiem pacjentów".
W środę (3 stycznia) rozpoczęło się posiedzenie komisji zdrowia, na którym minister Konstanty Radziwiłł informuje o skali i skutkach protestu lekarzy. W ostatnich miesiącach część lekarzy zrezygnowała z pracy powyżej 48 godz. tygodniowo, domagając się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i podwyżek.
Radziwiłł zapewnił, że sytuacja jest całkowicie pod kontrolą i nic zagrażającego życiu pacjentów się nie wydarzyło. Odnosząc się do protestu lekarzy, ocenił, że prowadzona akcja może skłonić dyrektorów do bardziej racjonalnej organizacji pracy szpitala.
Lubnauer na środowej konferencji prasowej w Sejmie oceniła, że to, co robi w tej chwili minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, to "igranie z życiem pacjentów".
"Oczekujemy od pana premiera (Mateusza) Morawieckiego jak najszybszej dymisji ministra Radziwiłła, bo trudno powiedzieć co jest lepsze: czy, kiedy on coś robi, jak w przypadku ustawy o sieci szpitali, która tak naprawdę pogłębiła problemy zamiast (je) poprawić, czy w przypadku, kiedy nie robi nic, czyli nie reformuje ochrony zdrowia" - oświadczyła szefowa Nowoczesnej.
Według niej minister zdrowia jest "skonfliktowany ze środowiskiem lekarskim", a jego pomysły "zagrażają życiu i zdrowiu pacjentów". "Za każdy przypadek, który skończy się czy śmiercią, czy kalectwem, będzie odpowiadał minister Radziwiłł" - podkreśliła Lubnauer.
Zdaniem Radosława Lubczyka (Nowoczesna) minister zdrowia zmienia zdanie w zależności od funkcji, którą pełni. "Kiedy był prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej to mówił o protestach, że protesty są potrzebne, że lekarze powinni strajkować(...), kiedy rezydenci przywracają normalny tydzień pracy, czyli 48 godzinny tydzień pracy, minister Radziwiłł nazywa ich buntownikami i twierdzi, że szkodzą pacjentom" - mówił poseł Nowoczesnej.
W jego ocenie minister Radziwiłł "działa na szkodę całego systemu zdrowia". "Panie ministrze chciałem zwrócić panu uwagę, że jedną ręką lekarze rezydenci odbierają dyplomy uniwersytetów medycznych w całej Polsce, a drugą ręką pakują walizki i wyjeżdżają za granicę. Pana polityka w ministerstwie zdrowia musi się skończyć, bo młodzi lekarze mówią jasno, że nie chcą pracować pod pana rządami i wyjeżdżają z kraju, tam, gdzie traktowani są poważnie" - podkreślił Lubczyk.