• Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał Polskę za winną niewprowadzenia przepisów ramowej dyrektywy wodnej, to skutek zaniedbań poprzedniego rządu - powiedział PAP rzecznik MŚ Paweł Mucha.
• Chcemy ją wdrożyć do końca roku - zapewnił.
"Nie jesteśmy zaskoczeni tym wyrokiem, bo to procedura, która toczy się wobec Polski już od kilku lat. Warto podkreślić, że wyrok odnosi się do stanu prawnego z marca 2012 roku. Poprzedni rząd miał kilka lat na wdrożenie unijnej dyrektywy wodnej do prawa krajowego" - zauważył rzecznik Ministerstwa Środowiska Paweł Mucha.
"Rząd Beaty Szydło już w grudniu 2015 roku podjął działania w tym zakresie. Projekt nowelizacji ustawy Prawo wodne został przyjęty przez Sejm w grudniu ubiegłego roku. Ta nowelizacja wyczerpuje w części zastrzeżenia podniesione w czwartkowym wyroku Trybunału Sprawiedliwości" - zaznaczył.
Rzecznik MŚ zwrócił też uwagę, że obecnie resort przygotowuje nowy projekt Prawa wodnego, który - jak podkreślił - rozwiązuje kwestie dotyczące opłat za pobór wody. "Ramowa dyrektywa wodna zobowiązuje nas do tego, by te opłaty zostały wprowadzone. W przeciwnym razie grożą nam ogromne kary finansowe ze strony Unii Europejskiej w wysokości nawet kilkuset tysięcy euro dziennie" - podkreślił.
Mucha wyjaśnił, że projekt jest obecnie w konsultacjach międzyresortowych. "Liczymy, że Sejm zajmie się nim we wrześniu. Czas na wdrożenie unijnej dyrektywy mamy do końca roku. I to jest nasz cel" - podkreślił rzecznik MŚ.
KE uznała, że Polska nie wywiązuje się z obowiązku przyjęcia przepisów unijnego prawa wodnego. Już w 2008 roku KE wystosowała do Polski wezwanie do usunięcia uchybień i podjęcia działań w celu naprawy niezgodności tak, by wszystkie przepisy dyrektywy były odpowiednio przestrzegane. Polska podejmowała kroki w kierunku poprawy niedociągnięć i transpozycji zapisów dyrektywy, jednak KE uznała te starania za niewystarczające. W 2014 roku złożyła skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
KE zarzuciła Polsce m.in. niepełne i nieprawidłowe przeniesienie do zapisów prawa polskiego definicji zawartych w dyrektywie oraz niewywiązanie się z obowiązku monitorowania obszarów chronionych. Dyrektywa nakłada na państwa członkowskie obowiązek monitorowania stanu wód powierzchniowych, podziemnych oraz obszarów chronionych poprzez utworzenie i stosowanie programów monitorowania. Komisja przyznała, że Polska co prawda nadzoruje wody wykorzystywane jako kąpieliska czy punkty poboru wody pitnej, ale nie monitoruje już jakości wody w chronionych siedliskach przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory, czyli na obszarach Natura 2000.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: MŚ: Wyrok ws. dyrektywy wodnej to wynik zaniedbań rządu PO-PSL