• Mateusz Morawiecki zaprzeczał jakoby był "superpremierem".
• Polityk podkreślał, że zmiany w rządzie PiS są przemyślane, nie tak jak za czasów koalicji PO-PSL, gdy afery decydowały o dymisjach ministrów.
• Wicepremier uzasadniał też powstanie Komitetu Ekonomicznego, którym również kieruje.
• Zapowiedział, że rząd zdąży w piątek (30 września) dostarczyć ustawę budżetową do Sejmu. W piątek mija ustawowy termin dotrzymania tego obowiązku.
- Nie skupiłem w swoich rękach władzy ekonomicznej - zaprzeczał Mateusz Morawiecki, jakoby jego nowe, dwie funkcje w rządzie były czymś nadzwyczajnym. Polityk był w piątek (30 września) gościem porannego wywiadu politycznego w Polskim Radio. - Jest kilka krajów w Unii Europejskiej (Francja, czy Włochy) o podobnej konstrukcji w rządach. Minister gospodarki i minister finansów w jednej osobie to rzecz obecna w wielu ministerstwach, w wielu rządach.
Morawiecki ponownie też zaprzeczył, jakoby jego kompetencje pozwalały mówić o nim, jak o "superpremierze". - Podkreślam, że jest jeden kapitan w rządzie. Dobrze mi się pracuje z premier Beatą Szydło od samego początku naszej współpracy.
Morawiecki przypomniał też, że najważniejszym jego obowiązkiem na nowym stanowisku jest, właściwie wykonanie planu z którym przyszedł do rządu, realizacja Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR, zwanej też planem Morawieckiego).
Czytaj: Jak Morawiecki pogodzi wydawanie i oszczędzanie pieniędzy?
- Proszę zauważyć, że poprzednicy pięć lat konstruowali podobny dokument... z jego realizacją było... no wiemy jak było - krytykował PO-PSL Morawiecki, mówił o planie Polskie Inwestycje, które wypracował Michał Boni.
Zgrzytało między Morawieckim i Szałamachą, czy też nie?
Zapytany o to dlaczego minister Szałamacha, mimo propozycji pracy w administracji, odszedł Morawiecki podkreślił - że czasami takie zmiany są konieczne.
- To nie jest najważniejsza oś współpracy, między ministrem finansów a ministrem rozwoju. O naszej współpracy mogę mówić tylko w superlatywach - relacjonował Morawiecki. Podkreślił, że Szałamacha wypełnił swoją rolę, przygotował budżet. Po czym ponownie odwołał się do praktyki w polskich rządach poprzedników.
- Jak popatrzymy na rotację np. w poprzednich ekipach rządowych to była ona większa. W 2009 roku, czy w 2012 rok zmiany w rządach Donalda Tuska były wymuszone aferami, gdy u nas są przemyślane.
Morawiecki przypominał, że w planie PiS można było od lat przeczytać o krokach, które rząd teraz realizuje, w tym też o rekonstrukcji administracji rządowej.
Polski rząd wymaga reform, jako tradycja sprawowania władzy
- Jest prawdą, że konstrukcja rządu polskiego jest tak wypracowana, że współpraca w nim wymaga wiele woli i wysiłku - mówił dalej Morawiecki. - To nie jest też bynajmniej tylko cecha naszego systemu politycznego.
Minister podał przykład Wielkiej Brytanii, gdzie próbuje się w administracji wprowadzać tzw. zarządzanie macierzowe. To rozwiązanie mające łamać tzw. politykę resortową, czyli zamykanie pewnych sfer podejmowania decyzji w sztywne ramy resortów.
Czytaj: Wojewodowie utrzymali stanowiska po spotkaniu z premier w czwartek
- Komitet Ekonomiczny ma być właśnie takim forum decyzyjnym - powiedział pytany minister.
Budżet jeszcze w piątek w Sejmie, Morawiecki "umebluje" podwładnych
W piątek (30 września) mija termin przekazania ustawy budżetowej do Sejmu. Morawiecki, mimo że ustawę przygotował Szałamacha, zapewnił o dotrzymaniu terminu.
- Będę chciał blisko współpracować z wiceministrami i ze składem dyrektorskim podległych mi resortów, Co nie znaczy, że nie będzie zmian - zapowiedział Morawiecki. - Zmiany zawsze są i będą potrzebne. Chcę pracować z patriotami i fachowcami - kończył temat Morawiecki.
Mateusz Morawiecki od 29 września jest pierwszym ministrem, który po 1989 roku odpowiada jednoosobowo za gospodarkę i finanse Polski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Morawiecki: Szałamacha dobrze wypełnił swoją rolę, ale w resorcie finansów będą dalsze zmiany