Morawiecki bardziej prezesem NBP, niż premierem?

Morawiecki bardziej prezesem NBP, niż premierem?
Mateusz Morawiecki wszedł do polityki na jedno z najważniejszych stanowisk, wicepremiera rządu z teką ministra rozwoju. (for.:KPRP/flickr.com/domena publiczna)

• Bukmacherzy stawiają tezę, że Mateusz Morawiecki, który jest - de facto - nowym członkiem PiS ma ogromną szansę zostać premierem i zastąpić Beatę Szydło.
• Wszystko jest możliwe, ale przepytani przez nas eksperci twierdzą, że Morawiecki na razie jest zbyt słaby na szalone szarże.
• Politolog Ryszard Kessler stawia tezę, że zaplecze polityczne ma Morawieckiemu pozwolić walczyć o nominację PiS nie na premiera, a na szefa NBP.
• Adam Bielan, z PiS zaznacza zaś, że wkład, jaki Morawiecki włożył w przygotowanie programu gospodarczego PiS jest tak duży, że opuszczenie przez niego ministerstwa rozwoju wydaje się już mało prawdopodobne.

Gdy obserwuje się wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, to skupiał się on na tematach gospodarczych, ale wielu widzi w nim polityka o dużych ambicjach. Nie pierwszym, ale na pewno mocno słyszalnym głosem, który wygłosił tę tezę był Paweł Kukiz.

- Doszły do mnie również takie pogłoski, że pan premier Morawiecki szykuje jakieś swoje stronnictwo z intencją przejęcia PiS-u w przyszłości – mówił Kukiz po głosowaniu 14 kwietnia, gdy posłanka Zwiercan, zagłosowała za Kornela Morawieckiego. - Od pewnego czasu mam wrażenie, że Kornel Morawiecki idzie drogą taką, która jest zgodna z interesem syna.

Ledwie kilka dni później bukmacherzy umieścili Morawieckiego na czele listy następców Beaty Szydło.

Czy aż tak błyskotliwa kariera wicepremiera jest jednak możliwa?

Na niekorzyść syna legendy Solidarności działa fakt, że w rządzonym przez Jarosława Kaczyńskiego PiS, jednak trudno szukać osób, które szybko zbudowały pozycję polityczną. Lider formacji raczej preferował sprawdzone i dobrze umocowane nazwiska. Nie bez powodu o bliskich współpracownikach Kaczyńskiego mówi się zakon PC (od Porozumienia Centrum, partii braci Kaczyńskich z 1990 roku).

Zbigniew Ziobro, Marek Jurek, Ludwik Dorn to tylko niektóre postaci polskiego życia publicznego, które w konfrontacji z Jarosławem Kaczyńskim przegrały. Dorn związał się nawet z PO, Jurek odszedł z partii, a Ziobrze ledwo udało mu się wrócić do polityki sejmowej. Dopiero, gdy pogodził się z Kaczyńskim znalazł się na listach w 2015 roku. Formalnie nadal jest szefem Solidarnej Polski, partii powstałej na fali rozłamu w PiS.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Morawiecki bardziej prezesem NBP, niż premierem?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!