Misiewicz: Gdybym mógł, dalej pracowałbym z Antonim Macierewiczem

Misiewicz: Gdybym mógł, dalej pracowałbym z Antonim Macierewiczem
Bartłomiej Misiewicz w wypowiedzi przekonuje o swojej niewinności i liczy na to, że będzie dane mu wrócić do pracy w MON. (fot.:youtube.com)

• Zawieszony w funkcjach w MON, Bartłomiej Misiewicz jest spokojny o dochodzenia prokuratorskie w jego sprawie. Śledczy sprawdzają, czy przy jego powołaniach na stanowiska nie było nieprawidłowości.
• Bartłomiej Kownacki, wiceminister w MON przekonywał, że dobrze mu się współpracowało z młodym politykiem.
• Nazwisko Misiewicza stało się w debacie publicznej, na nieszczęście młodego polityka, synonimem osoby awansującej w wyniku nepotyzmu i znajomości.

"Super Express" uzyskał wypowiedź Bartłomieja Misiewicza. Młody polityk mówił gazecie: - Czekam na zakończenie postępowań prokuratorskich i jestem spokojny, że wszystko się dobrze zakończy. Byłoby mi bardzo miło, gdybym mógł dalej pracować z panem ministrem Antonim Macierewiczem - wypowiedź opublikowano w wydaniu czwartkowym (20 października) gazety.

Bartłomiej Kownacki (wiceminister MON) w nowym komentarzu do sytuacji Misiewicza podkreślił, że dobrze współpracowało mu się z zawieszonym rzecznikiem resortu.

- Wolę kogoś, kto jest dobrze zorientowany w tym, co się dzieje w MON - ocenił Misiewicza Kownacki.

Wizerunek zszargany jedną posadą

Misiewicz jest w tym momencie w trudnej sytuacji politycznej i wizerunkowej. Mający 26 lat polityk PiS popadł w tarapaty gdy opinia publiczna dowiedziała się o obsadzeniu go w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ). Ta nominacja rzecznika MON wywołała polityczną burzę i kosztowała Misiewicza straty wizerunkowe, jak i proces z inną gazetą.

Czytaj: Odsłona akcji Misiewicze w PGNiG

Prokuratura sprawdza, czy Misiewicz mógł zasiąść w radzie PGZ, niektóre media sugerowały, że nie spełnia on wymogów formalnych do tego stanowiska.

- Wszystkie stawiane mi zarzuty były nieprawdziwe - odpierał ponownie ataki Misiewicz na łamach Super Expresu. - Jestem pewien, że wszystko się pozytywnie zakończy.

Nowoczesna szuka Misiewiczów

Nazwisko samozawieszonego polityka stało się dla jednej z partii opozycyjnych synonimem osób korzystających na zmianie władzy w  Polsce. Pod specjalnym adresem Nowoczesna szuka i zbiera sygnały z całej Polski dotyczące osób, które przez koneksje z PiS (lub otoczeniem polityków PiS) uzyskały posady i beneficja w podmiotach państwowych.

W końcowych dniach września 2016 roku Ryszard Petru podsumowywał działanie strony, na której Nowoczesna tropi omawiane osoby.

- 2 tysiące zgłoszeń. To dowód, że akcja Misiewicze jest potrzebna - pisał na Twitterze o statystyce poseł.

 

×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Misiewicz: Gdybym mógł, dalej pracowałbym z Antonim Macierewiczem

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!