• Swoim krytykom, którzy posądzili Leszka Millera (SLD) o sprzyjanie PiS, były premier odpowiadał: "Jestem po stronie zdrowego rozsądku".
• Polityk lewicy nie jest zachwycony prezentacją konstytucji dla biznesu Mateusza Morawieckiego. Morawiecki ogólnie nie imponuje mu pomysłami gospodarczymi.
• Były lider SLD dla formacji tej ma jeden cel: milion głosów, które wprowadzą partię ponownie do Sejmu.
Leszek Miller na sugestie, że jest przychylny polityce rządu PiS odpowiadał we wtorek (22 listopada) w Radiu ZET.
- Jestem po stronie zdrowego rozsądku, po stronie polskiej racji stanu. Umieszczanie mnie w obozie dobrej zmiany to niezdolność do wyrwania się z prymitywnego myślenia - dodawał Miller, dla którego wręcz prostackim jest takie szufladkowanie jego osoby.
Chociaż Miller w ocenie poczynań rządu PiS jest bardziej przychylny postępowaniu Rady Ministrów, nie można powiedzieć, że jest bezkrytyczny. W wywiadzie dla Parlamentarny.pl np. przypominał, że niektóre postulaty PiS są zapożyczone z programu SLD, mowa o kwocie wolnej od podatku.
Polska nie jest bogatym krajem, zwłaszcza na tle Unii
- Kiedy byłem premierem, to nie byliśmy w Unii - przypomniał Miller ten temat w Radiu Zet. - Nie mieliśmy 250 mld złotych dodatkowo, jak w tej chwili - przypomniał polityk akcentując pomoc z Unii, którą od lat Warszawa otrzymuje. Polska i Polacy to nadal biedny kraj. Jeśli chodzi o PKB na mieszkańca w UE jesteśmy na piątym miejscu od końca.
Po czym Miller odniósł się do propozycji biznesowych wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
- Ten rok nie będzie dobry (gospodarczo). Jeżeli Morawiecki mówi, że to najlepszy rok od 20 lat, to jest to komiczne. PKB spada w dół z prędkością promu kosmicznego. Za czasów SLD PKB był rosło w tempie od 5 do 7 proc. - przypominał czasy przed rokiem 2004 Miller, po czym skonstatował: - Nie wierzę w Morawieckiego. Uważam go za interesującego kaznodzieję, który chodzi z dobrą nowiną, ale nic z tego nie wynika.
Czytaj: Rząd walczy w Chinach o kontrakty gospodarcze?
Co dalej z SLD?
Ponieważ w sobotę (19 listopada) SLD, z wieloma innymi inicjatywami lewicowymi, organizował w Warszawie Kongres Lewicy, zapytano Millera co musi zrobić SLD na scenie politycznej?
- Zadaniem na następne wybory parlamentarne jest pomnożenie miliona głosów przez lewicę.
Relację z Kongresu Lewicy przeczytasz tutaj.
Leszek Miller jest weteranem polskiej polityki. Był członkiem Biura Politycznego KC PZPR, potem kreował SLD w pierwszych latach 90. Piastował urzędy państwowe w tym tekę premiera RP, wcześniej pracował w Urzędzie Rady Ministrów i w MSWiA. Premier był, z poparciem SLD, w latach 2001 do 2004. Swoją karierę w Kancelarii zakończył dzień po wprowadzeniu Polski do UE. Kluczową rolę w upadku jego rządu odegrała afera Rywina.
Zasiadał w Sejmie I, II, III, IV i VII kadencji (do 2015 roku).
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Miller: Zadaniem dla SLD na następne wybory jest pomnożenie miliona głosów