• Leszek Miller pyta dlaczego przy wizycie prezydenta Chin w Polsce zapomniano o tym, że kraj ten to nadal dyktatura komunistyczna?
• Polityk podkreśla, że obecna władza - z krytycznym stosunkiem do komunizmu - nie ma problemów by rozmawiać o gospodarce z Xi Jinpingiem, prezydentem Chin.
• Polityka pyta również czy takie działanie nie przeszkadza zwłaszcza IPN, który walczy z pozostałościami komunizmu nad Wisłą.
Leszek Miller w środowym wydaniu (22 czerwca) "Super Expressu" zamieścił felieton. Publikacja z cyklu "Prosto z lewej" to obszerny komentarz wizyty delegacji chińskiej, z prezydentem Xi Jinpingiem na czele.
Miller przypomina, że prezydent Andrzej Duda - gospodarz ostatnich dyplomatycznych spotkań w Warszawie - odwiedził niedawno Chiny i zabrał na tę wyprawę wymowny "rekwizyt".
- Prezydent poleciał do Chin w koszulce "Red is bad" (Czerwone jest złe - przyp. red.), co wywołało lawinę komentarzy - pisze były premier. - Od 67 lat Państwo Środka jest bowiem "red" (czerwone) i rządzą nim prawdziwi "czerwoni" zespoleni w Komunistycznej Partii Chin - dodaje.
Czytaj: Polskie jabłka wezmą Chiny?
Miller zaznacza, że nie wie, co dalej stało się z koszulką prezydenta, jednocześnie pytając czy polskie władze, a zwłaszcza IPN walczący z symbolami ideologii komunistycznej w Polsce, zapominają z kim rozmawiali?
- Czy dla prokuratorów IPN może być obojętne ostentacyjne ściskanie się polskich władz z chińskimi komunistami, co może być fatalnym przykładem zwłaszcza dla dzieci i młodzieży? - pyta Miller. - Czy czerwona flaga z sierpem i młotem nie jest aby w Polsce zakazana?
Polityk pozostawia te dylematy kierownictwu IPN, które ulegnie zmianie, bo znowelizowano ustawę o Instytucie.
W swojej ocenie polityk liczy, że gospodarczo wizyta przyniesie dobrą i owocną współpracę między Polską, a Chinami.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Miller: Polska zapomniała o komunizmie w Chinach?