Mateusz Morawiecki: Budżet na 2018 r. będzie trudny i ambitny

Mateusz Morawiecki: Budżet na 2018 r. będzie trudny i ambitny
Jestem nadal optymistą, bowiem budujemy bardzo dobry zespół fachowców w resorcie finansów- mówi Mateusz Morwiecki (fot. P. Tracz / KPRM)

Budżet na 2018 r. będzie trudny i ambitny, przewidujemy duży skok dochodów z VAT, ale także duże wydatki prospołeczne, m.in. na zdrowie. Podwyższymy kwotę wolną od podatku do 8 tys. zł z 6,6 tys. zł- zapowiedział wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Czy wstępny projekt budżetu, który w czwartek (24 sierpnia) został przyjęty przez rząd, będzie trudny do wykonania, czy jest wyzwaniem dla Ministerstwa Finansów?

Mateusz Morawiecki: Uważam, że odpowiedzialne państwo powinno być organizatorem solidarności społecznej oraz rozwoju gospodarczego. Już zresztą Lech Kaczyński stawiał taki postulat, jeszcze w marcu 2010 roku. I projekt budżetu na 2018 r. odzwierciedla te idee.

Jednocześnie jest bardzo dużym wyzwaniem. Przewidujemy istotny skok dochodów w VAT. W tym roku wyniosą one co najmniej 147 mld zł, ale może więcej, wobec 126 mld zł w 2016 r. W nadchodzącym roku planujemy wpływy z VAT wyższe o następne 20 mld zł, nawet do 167 mld zł. Dokonanie pierwszego uszczelnienia systemu podatkowego jest łatwiejsze, potem mamy do czynienia z ekonomicznym prawem malejących korzyści skali, w związku z tym uzyskanie każdego kolejnego miliarda dodatkowych wpływów jest trudniejsze.

Ale jest Pan optymistą?

Jestem nadal optymistą, bowiem budujemy bardzo dobry zespół fachowców w resorcie finansów. Dlatego uważam, że możliwe jest zwiększenie wpływów z VAT w takiej skali. Ale na pytanie, czy przyszłoroczny budżet jest napięty, muszę odpowiedzieć - tak. To jest budżet bardzo ambitny, bardzo trudny.

Dlaczego?

Między innymi dlatego, że do budżetu weszły dwie nowe, ogromne pozycje: metodologia NATO w polityce obronnej, której wprowadzenie będzie kosztować 4 mld zł i obniżka wieku emerytalnego, która pochłonie 10 mld zł.

Zakładamy też, że dobry wynik budżetu zostanie osiągnięty, mimo niższych niż w poprzednich latach dochodów z dywidend, które w 2018 r. roku są planowane w wysokości ok. 2 mld zł. Dla porównania, średnia wysokość dywidend ze spółek skarbu państwa w latach rządów koalicji PO-PSL wyniosła ponad 5 mld zł. Razem z przychodami z prywatyzacji było to nawet ponad 12 mld zł.

Widzi Pan zagrożenia dla zrealizowania zapowiedzianych wydatków prospołecznych? Prawie 25 mld zł potrzeba na program Rodzina 500+, wyższe o 19 mld zł będą wydatki na emerytury i renty, wzrosną wydatki na zdrowie.

Nie obawiam się, machina jest dobrze naoliwiona, układamy nowe procesy uszczelniania podatkowego i dbamy o jakościowy wzrost gospodarczy, czyli eksport i inwestycje.

Inwestycje, po dołku w 2016 r. potrzebują około półtora roku, dwóch lat, aby się odbić. Czekam cierpliwie, jestem przekonany, że już w drugiej połowie tego roku zobaczymy jak się rozkręcają. W 2018 r. inwestycje będą zdecydowanie wyższe niż w tym roku, będą lokomotywą PKB.

Niektóre opinie ekonomistów o projekcie budżetu są skrajne. Z jednej strony mówią, że budżet jest za mało prorozwojowy, deficyt mógłby być wyższy, inne mówią o nadmiernym, niebezpiecznym wręcz poluzowaniu fiskalnym.

 

×

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!