- Taki ruch może być niebezpieczny dla samego wicepremiera Morawieckiego, bowiem koncentruje na jednej osobie odpowiedzialność za pięć działów polskiej gospodarki - komentuje Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
Co oznacza fakt, iż wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki został również ministrem finansów?
Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki: - To sytuacja, która się powtarza. Dokładnie taki sam zakres kompetencji, jaki obecnie ma wicepremier Morawiecki, miał przed laty w rządzie premiera Leszka Millera prof. Jerzy Hausner, ówczesny wicepremier.
Jest to ruch z gatunku dramatycznych. Widocznie coś musiało zaniepokoić panią premier Beatę Szydło, że tak właśnie zdecydowała.
Decyzyjność wzrośnie?
- Taki ruch ma jedną wielką zaletę, że konsoliduje decyzyjność w jednych rękach, czyli unika się tracenia czasu na konsultacje międzyresortowe. Ale jednocześnie może być niebezpieczny dla samego wicepremiera Morawieckiego, bowiem koncentruje na jednej osobie odpowiedzialność za pięć działów polskiej gospodarki.
Cały wywiad znajdziesz tutaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Markowski o zmianach w rządzie: Jest to ruch z gatunku dramatycznych