• Marek Suski jest zdania, że wobec zadłużenia Polaków PiS może zdecydować się na nagięcie zasad obowiązujących w bankowości.
• - Nie może być tak, że banki nabijają ludzi w butelkę - mówi poseł partii rządzącej.
• Zapytany o ustawę antyterrorystyczną twierdzi, że sytuacja wymaga ograniczeń wolności dla dobra bezpieczeństwa.
W wywiadzie dla "Super Expressu" Marek Suski z PiS nie wyklucza, że partia będzie dla dobra Polski "łamać zasady".
Gdy polityka zapytano o jego zobowiązania finansowe, stwierdził, że nie ma kredytów.
- Widziałem różne rzeczy. Widziałem lata reformy Balcerowicza, kiedy ludzie się wieszali. Tak im przewalutowano kredyty, że aby je spłacić musieliby sprzedać wszystko co mają. A i tak by im zabrakło - mówi.
W tym kontekście, dużego zadłużenia Polaków Suski nie wyklucza, że będą potrzebne rozwiązania nie do końca zgodne z zasadami wolnego rynku. Zasugerowano, że obecne zobowiązania finansowe Polaków są wyższe niż ich możliwości spłaty.
Czytaj: Zmieniono prawo, by mogła stacjonować w Polsce Szpica NATO
- Nie może być tak, że banki nabijają ludzi w butelkę - mówi polityk PiS. - W innych krajach europejskich po czymś takim cofano nawet koncesję. Kiedy jednak staramy się to zmienić, cały świat krzyczy, że tu nie ma demokracji i łamiemy zasady. W interesie Polaków te szkodliwe zasady, które funkcjonują, trzeba nagiąć lub złamać.
W dalszej części rozmowy Suski dotknął tematu kontrowersyjnej ustawy antyterrorystycznej.
- Mnie też to się średnio podoba (ta ustawa - przyp.red.). Jednak na całym świecie trwa dyskusja, gdzie jest granica między bezpieczeństwem - możliwością szukania tych, którzy chcą nas zabić, a naszą prywatnością - mówi Suski.
- Ustawa poszerzy znacznie możliwości służb specjalnych w Polsce. Wszędzie szuka się złotego środka. W związku z zagrożeniami ten środek się przesunął nieco w kierunku większych uprawnień dla służb - dodaje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Marek Suski: Dla dobra obywateli warto złamać zasady