XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Marek Ast: Posłowie nie mogą stawać ponad prawem

Marek Ast: Posłowie nie mogą stawać ponad prawem
Do kieszeni Polaków w tym roku trafiło 40 mld złotych wsparcia ze strony środków publicznych - mówi Marek Ast. (fot.:marekast.pl)

- Poprzednia ekipa długo pracowała na ten podział, z którym mamy dziś do czynienia, na polaryzację społeczeństwa, uprawianie polityki na tzw. antypisie. Przez ostatnich osiem lat był to ciągły festiwal propagandy pogardy realizowanej najpierw w stosunku do śp. Lecha Kaczyńskiego, później do całego środowiska Prawa i Sprawiedliwości, a ostatnio, co widzieliśmy w Sejmie, do działań naruszających prawo  – powiedział w rozmowie z serwisem Parlamentarny.pl Marek Ast (PiS).

Prezydent wybrał sędzię Julię Przyłębską na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Opozycja twierdzi, że prezydent złamał prawo, złamał Konstytucję mianując na prezesa Przyłębską, ponieważ Zgromadzenie Ogólne w sposób nieprawidłowy wyłoniło  kandydatów. 

Marek Ast: - Ależ to jest absurd. Opozycja wygaduje teraz różne rzeczy. Porządek prawny jest określony. Prawo jest dokładnie opisane i nie zostało w żadnym wypadku naruszone.

Ostatnie protesty pokazały, że nasze społeczeństwo jest bardzo podzielone. PiS nie obawia się wzrostu negatywnych emocji?

– Poprzednia ekipa długo pracowała na ten podział, na polaryzację, uprawianie polityki na tzw. antyPiSie. Przez ostatnich osiem lat był to ciągły festiwal pogardy realizowanej najpierw w stosunku do śp. Lecha Kaczyńskiego, później do całego środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy to przecież powstało słynne określenie „moherowe berety”.

Platforma budowała swoje poparcie nie na rzeczywistych programach modernizacji Polski, działaniach na rzecz Polaków, ale na tzw. pijarze i atakowaniu środowisk patriotycznych i środowisk PiS.

Oczywiście, nie pozostaje to dzisiaj bez śladu, ale jednocześnie widać wyraźnie, że koalicja byłych esbeków, funkcjonariuszy byłych służb PRL-u, ramię w ramię z opozycją parlamentarną, czyli PO i Nowoczesną, próbują wszelkimi sposobami zablokować „dobrą zmianę”.

A może jedną z przyczyn ostatnich protestów mogła być ustawa o zgromadzeniach? Prawie 200 organizacji apeluje do prezydenta, żeby jej nie podpisywał, bo jest niezgodna z Konstytucją i ustaleniami międzynarodowymi.

– Jest absolutnie zgodna z tymi aktami prawnymi. Jej uchwalenie ma na względzie bezpieczeństwo manifestujących, ma dać im możliwość swobodnego manifestowania poglądów. Zmierza do tego, by manifestacje odbywały się bezpiecznie, nie na zasadzie konfrontacyjnej, czyli w jednym miejscu, jednym czasie, jak to było za sprawą warszawskiego ratusza, w trakcie obchodów ostatniej miesięcznicy smoleńskiej.

Czytaj też: Ograniczenie dla dziennikarzy w Sejmie: Bodnar to są niebezpieczne zmiany

Minister Mariusz Błaszczak z mównicy sejmowej znakomicie to uzasadniał, mówiąc, że to nowe prawo wręcz rozszerza prawo do manifestacji dla poszczególnych organizacji, do formułowania i głoszenia przez nie własnych poglądów w trakcie publicznych zgromadzeń.

Ustawę o mediach podjęliście również w celu przywrócenia ich apolityczności i bezstronności?

– Media publiczne reprezentują szerokie spektrum poglądów. Dają możliwość wypowiedzenia się zarówno rządzącym, jak i opozycji. W minionych 8 latach zarówno media prywatne, jak i publiczne skierowane były przeciwko opozycji. Dzisiaj przynajmniej media publiczne są pluralistyczne, mają do wykonania nadrzędną misję, jaką jest informowanie Polaków o działalności rządu i parlamentu.

Obecna ustawa to zapewnia, tak samo jak władze publicznej telewizji i publicznego radia.       

Sąd Najwyższy, który opowiadał się ostro przeciwko ustawie dezubekizacyjnej, też nie ma racji?

– Środowisko sędziowskie i inne środowiska prawnicze stoją na gruncie obrony status quo, że powinno być tak jak do tej pory, przez minione 26 lat. W tej sytuacji stanowiska SN i Krajowej Rady Sądownictwa wcale nie dziwią.

Komisja Europejska znowu potwierdziła swoje zaniepokojenie co do praworządności w Polsce. Skrytykowała m.in. ustawy, o których mówiliśmy. To „teatr absurdu”, jak mówi Ryszard Legutko? Nieuprawnione wtrącania się UE w interesy Polski?

– Trzeba zgodzić się z prof. Legutko. KE nie ma takich kompetencji, żeby wtrącać się w ważne sprawy Polski. Tym bardziej że dzisiaj Europa ma zdecydowanie więcej problemów, którymi powinna się zająć, a nie powtarzać na okrągło wydumane zarzuty pod dyktando polityków PO i Nowoczesnej, którzy naciskają na instytucje europejskie, by te zajmowały się sprawami Polski.

Procedury w tej sprawie wszczynane przez UE, KE nie mieszczą się w zapisach Traktatu Zjednoczeniowego. Są zupełnie pozaprawne. Zainteresowanie tymi sprawami jest też w Europie coraz mniejsze. To są wewnętrzne sprawy Polski i KE i PE nic do nich.

Jaki zatem, według pana, ten kończący się rok był dla Polski?

– Był to rok dobrej zmiany. Do kieszeni Polaków w tym roku trafiło 40 mld złotych wsparcia ze strony środków publicznych. Programem „Rodzina 500 plus” do końca listopada objęto już prawie 3,8 mln dzieci do 18 lat. Do rodzin z tego programu trafiło ponad 15 mld zł.

W kolejnym roku pieniędzy, które trafią do gospodarstw domowych w ramach różnych programów, będzie jeszcze więcej. W 2018 r. będą to m.in. pieniądze związane z uruchomieniem przywrócenia dawnego wieku emerytalnego.

Czytaj też: Dziennikarze w Sejmie, Mularczyk: Politycy nie mogą być pod presją różnych dziwnych ludzi

Był to też rok realizacji obietnic wyborczych, na które Polacy długo czekali, i dlatego dla Polski i Polaków był to czas dobrej zmiany. Po raz pierwszy w historii III RP po wygraniu w demokratycznych wyborach rząd realizował to, co zapowiadaliśmy w programie.

Przyszły rok rządów PiS widzi pan również optymistycznie?

– Mamy strategię odpowiedzialnego rozwoju, wzrostu gospodarczego. Polacy to odczują we własnych gospodarstwach domowych, we wzroście wynagrodzeń, poprawie sytuacji życiowej. Więc my z obranej ścieżki modernizacji, integralności i bezpieczeństwa Polski nie zejdziemy.

To dobra wiadomość dla Polaków, którzy w końcu mają rząd, który dba o Polskie interesy.

Posłowie ciężko ostatnio pracowali. Zwłaszcza końcówka roku była gorąca, bez przerwy posiedzenia, głosowania po nocach. Nie uważa pan, że posłom też należą się nagrody za trudne warunki pracy?

– Największą nagrodą dla posła jest uznanie wyborców wyrażone w akcie głosowania. Jeżeli zostaniemy pozytywnie ocenieni w wyborach za trzy lata, będzie to największa nagroda dla posłów Prawa i Sprawiedliwości. Fakt, że poziom poparcia utrzymuje się na wciąż wysokim poziomie, to też powód do satysfakcji, a sprawy finansowe są drugorzędne.

 Czego życzyłby pan parlamentarzystom na Nowy Rok?

– Przede wszystkim spokojnej pracy, w której będziemy spierać się na argumenty, a nie wyłącznie na emocje. Tego należy życzyć zarówno posłom koalicji rządzącej, jak i opozycji.

Wszystkiego najlepszego na święta i cały Nowy Rok życzę również wszystkim sympatykom portalu Parlamentarny.pl.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Marek Ast: Posłowie nie mogą stawać ponad prawem

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!