- Proszę nie zapominać, że mój tata (Zbigniew Wassermann, red.), jako wyjątkowo doświadczony prokurator otrzymał propozycję pracy w okienku w skargach i wnioskach – mówiła w programie „Jeden na jeden” TVN24 posłanka PiS Małgorzata Wassermann.
Córka tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna w programie Bogdana Rymanowskiego odniosła się do informacji o rezygnacji z pracy niemal 300 prokuratorów. Przyczyną odejść, jak donoszą media, ma być wchodząca w życie nowa ustawa o prokuraturze.
- Myślę, że to są statystyki przesadzone. Rozmawiałam z wieloma prokuratorami, również tymi, którzy odchodzą. Odchodzą z przeróżnych przyczyn. Z uwagi na wiek, na stan zdrowia, uprawnienia, również są i tacy, którzy obawiają się nowych przepisów czy też tego, co do tej pory zrobili, że zostanie to rozliczone – mówiła posłanka PiS.
I dodała. – Z wielkim żalem pamiętam, jak wielu wspaniałych prokuratorów odeszło. Najpierw w 2000 roku razem z prokuratorem, wtedy ministrem sprawiedliwości Lechem Kaczyńskim. Proszę nie zapominać, że mój tata, jako wyjątkowo doświadczony prokurator otrzymał propozycję pracy w okienku w skargach i wnioskach – przypomniała.
Pytana o to, czy Zbigniew Ziobro będzie dobrym prokuratorem generalnym, powiedziała: - To jest człowiek, który na pewno nie będzie się wahał przy trudnych śledztwach, nie będzie czuł obawy. Muszę powiedzieć, że dla pokrzywdzonych najgorszą i najtrudniejszą rzeczą jest to, że nie dość, że są pokrzywdzeni przestępstwem, to czują się intruzami w prokuraturze. Proszę mi uwierzyć, że w swojej karierze i wracając tu do Smoleńska, mam takie postępowania, że prokuratura bawiła się ze mną wielokrotnie – mówiła Małgorzata Wassermann.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Małgorzata Wassermann o odchodzących prokuratorach: To przesadzone statystyki