• Macierewicz odnosząc się do żądań jego dymisji, formułowanych przez PO stwierdził, że istnieją w Polsce mocne tendencje do dbania o obce interesy bardziej niż o polską rację stanu.
• Polityk chce mocnego piętnowania tego rodzaju działań.
W wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" minister obrony narodowej udzielił pierwszego komentarza do materiału Gazety Wyborczej, w którym wyciągane są jego związki z Robertem Luśnią. Relacja łącząca Macierewicza z Luśnią, opisana w materiale, stała się przyczynkiem do walki PO o dymisję szefa MON. Luśnia został uznany za kłamcę lustracyjnego, tj. współpracował z SB w PRL.
Minister bagatelizuje oskarżenia i zwraca uwagę skąd wypłynęły.
- Są ludzie, dla których interes obcy jest istotniejszy. Zawsze w momentach kluczowych podejmują oni działania, w których nie respektują podstawowych norm. (...) W Polsce od dawna mamy do czynienia z sytuacją, w której są grupy społeczne i polityczne zakorzenione z państwami, które rządziły Polską. W momentach kryzysowych odzywają się i dominują (w polityce krajowej - red.) doprowadzając do wzmacniania zewnętrznych interesów - powiedział Macierewicz
Czytaj: 25 lat demokratycznych wyborów w Polce. Wiemy gdzie będzie świętował Andrzej Duda
Macierewicz mówił, że nie jest to nowość w polityce. - To zjawisko marginalizuje odradzający się patriotyzm tak bardzo właściwy młodym Polakom.
- Jest granica miedzy ostrym sporem politycznym, a służeniem obcym interesom - kontynuował polityk. - Tę drugą postawę musimy piętnować.
Macierewicz w wywiadzie zaznaczył, że w tej postawie chodzi o przekonanie o polskiej niższości. - Ktoś inny jest właściwszym gospodarzem naszego kraju niż my sami - uzasadniał.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Macierewicz o wotum nieufności: "Są ludzie, dla których interes obcy jest istotniejszy"