XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 21 godz
  • 12 min
  • 31 sek

Po aferze w Warszawie: Kukiz'15 i Nowoczesna w sprawie reprywatyzacji czekają na PiS

  • Włodzimierz Kaleta
  • Opublikowano: 28 września 2016 - 12:38 | Zaktualizowano: 28 września 2016 - 12:50
• Możliwe jest kolejne referendum w sprawie odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Walz.
• Wnioskodawców mobilizuje fakt, że ponad 60 proc. zameldowanych w stolicy mieszkańców winą za aferę reprywatyzacyjną obarcza prezydent Warszawy.
• Większość posłów chce uchwalenia dużej ustawy reprywatyzacyjnej ukrócającej nieprawne odzyskiwanie roszczeń w całym kraju.

Wydawało się, że po zapowiedziach audytu procesów reprywatyzacyjnych w warszawskim ratuszu przez Hannę Gronkiewicz-Waltz oraz zwolnieniach pracowników odpowiedzialnych bezpośrednio za gospodarkę nieruchomościami, o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie zapomniano. Okazuje się, że nie do końca.

Referendum bis

Na czwartkowej (22 września br.) sesji Rady Warszawy atmosferę w tej sprawie podgrzał radny Piotr Guział, składając wniosek o zorganizowanie referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta stolicy. Pod wnioskiem podpisali się radni PiS, którzy są w radzie miasta. Ich zdaniem najlepszym wyjściem byłoby podanie się prezydent stolicy do dymisji.

Jeszcze większe emocje wzbudziły wyniki sondażu przeprowadzonego przez Agencję Badania Rynku ABR SESTA , opublikowane 22 września br. w Telewizji Polskiej. Okazuje się, że kontrowersje co do politycznej odpowiedzialności prezydent Warszawy za brak dostatecznego nadzoru nad reprywatyzacją nieruchomości dzielą również mieszkańców stolicy, zameldowanych w Warszawie.

Warszawiacy obwiniają swoją prezydent

Większość z nich (62 proc. badanych) winą za tę aferę obarcza obecną prezydent (wynik jest sumą odpowiedzi "zdecydowanie się zgadzam" (38 proc.) oraz "raczej się zgadzam" (24 proc.).

Z sondażu wynika też, że ponad połowa badanych ( 58 proc.) uznałaby za honorowy krok podanie się pani prezydent do dymisji, a 41 proc. chce referendum w tej sprawie.

PiS od początku afery przekonuje, że skandaliczne działania dotyczące reprywatyzacji to wystarczający powód, by prezydent Warszawy zdecydowała się podać do dymisji.

Czytaj też: Prezydent Łomży: Samorząd nie może być bierny, jeśli chodzi o politykę prorodzinną

– Doniesienia medialne pokazują, iż ratusz, na czele z prezydent Gronkiewicz-Waltz, utrudnia prokuraturze powadzenie postępowań ws. decyzji reprywatyzacyjnych. To jest karygodne i nie do przyjęcia – wskazała kolejny powód przemawiający za dymisją prezydent Warszawy Beata Mazurek, rzeczniczka klubu PiS.

Posłowie przeciw wyłudzaniu roszczeń

Koledzy Hanny Gronkiewicz-Waltz bronią zaciekle swojej koleżanki i wspierają ją w decyzji, którą potwierdziła oficjalnie, że pozostałe dwa lata swej kadencji w samorządzie wykorzysta na walkę o przepisy prawa, które ostatecznie rozwiążą problem reprywatyzacji.

Wydawało się, że emocje uspokoi złożenie w Sejmie przez PO, dzień po sesji Rady Warszawy poświęconej reprywatyzacji, kolejnego projektu, który ma zapobiegać niezgodnym z prawem i sprawiedliwością społeczną wyłudzeniom roszczeń do zwrotu nieruchomości.

Zapisano w nim koniec zwrotów kamienic z lokatorami i handlu roszczeniami. Mimo apeli opozycji, by PiS zajął się jak najszybciej tym projektem, jego los wcale nie jest jednak pewny.

W oczekiwaniu na dużą ustawę reprywatyzacyjną

Kukiz’15 opowiada się wprawdzie za jak najszybszym rozwiązaniem problemu, ale chce uchwalenia tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej.

Według Stanisława Tyszki powinna ona polegać na „przyznaniu częściowego odszkodowania prawowitym właścicielom, a nie tym, którzy trudnili się skupowaniem roszczeń".

Posłowie tego ugrupowania są też za powołaniem sejmowej komisji śledczej, która powinna zbadać działania organów państwa i instytucji publicznych oraz samorządowych w procesach reprywatyzacji w latach 1989-2016 w Polsce. W środę (27 września). Poseł Jakub Kulesza poinformował, że klub z Kukiz'15 zebrał wymaganą liczbę podpisów pod wnioskiem o powołanie takiej komisji. Posłowie chcą, by wniosek głosowano już na następnym posiedzeniu Sejmu, w przyszłym tygodniu. Ale od zebrania podpisów do powołania komisji jeszcze długa droga. 

Także PSL chciałby dużej ustawy reprywatyzacyjnej, nie tylko tej małej. Władysław Kosiniak-Kamysz, przewodniczący PSL, przypominał, że w już 1993 roku PSL wnosił, jako jedną z pierwszych ustaw w nowej kadencji parlamentu, tzw. dużą ustawę reprywatyzacyjną.

Czytaj też: Rząd zbuduje ekspresówki do Lublina, Białegostoku i Rzeszowa

– Źle się stało, że ta ustawa w 1993 roku nie została przyjęta. Blokowały to różne środowiska. Sprawę reprywatyzacji trzeba dokończyć. I to się powinno zdarzyć – twierdzi Kosiniak-Kamysz.

Projekt PO to za mało

Politycy Nowoczesnej deklarują, że poprą każdy zdroworozsądkowy projekt, jaki trafi do sejmu, jednak Katarzyna Lubnauer w rozmowie z PortalSamorządowy.pl przyznała, że w Nowoczesnej chcieliby widzieć znacznie rozszerzony projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej, która ukróciłaby podobne praktyki we wszystkich miastach Polski, a nie tylko i wyłącznie związanych z reprywatyzacją w Warszawie. 

– Ustawa, którą proponuje PO, nie rozwiązuje problemu reprywatyzacji w całym kraju. To jest ustawa dotycząca tylko Warszawy. Nie da się w tej chwili stworzyć ustawy reprywatyzacyjnej bez współpracy z rządzącymi – powiedziała Lubnauer na pytanie o wsparcie ustawy reprywatyzacyjnej PO.

Nieprawidłowości nie tylko w Warszawie

Zdaniem Lubnauer, by stworzyć ustawę dotyczącą całego kraju trzeba mieć dostęp do informacji co do majątku, a do tych informacji dostęp ma tylko rząd.

– Uważamy, że jak najszybciej powinna powstać ustawa, która ureguluje, by prawo do majątku miały tylko osoby, które są ich właścicielami lub ich spadkobiercy – mówiła poseł Lubnauer.

Jej zdaniem w tej chwili najwięcej nieprawidłowości w Warszawie spowodowała kwestia kupców roszczeń, zwłaszcza tego, że ktoś mógł kupić za 50 zł prawo do kamienicy, która kosztuje kilka milionów, co nie ma nic wspólnego z żadną sprawiedliwością.

– Te problemy powinny być już dawno rozwiązane i dziwne, że przez 25 lat nie udało się tego skutecznie zrobić. Jeżeli pojawią się tego typu rozwiązania, Nowoczesna na pewno będzie w nich uczestniczyć – deklarowała poseł.

Najwyższą cenę zapłaci PO

W wyjątkowo ostrych słowach komentuje konsekwencje, jakie może ponieść PO za warszawską aferę reprywatyzacyjną, Jacek Protasiewicz, który niedawno został wykluczony z PO. Jego zdaniem afera reprywatyzacyjna w Warszawie może okazać się górą lodową, która tak jak kiedyś Titanica, teraz zatopi Platformę.

– Warszawa może być zabójcza dla Platformy. Może być tak, że będzie w wyborach walczyć o te swoje 20, 18 proc. wyborców. Może nawet dostać mniej – mówił 22 września w TVN 24 poseł Protasiewicz, obecnie z Koła Europejskich Demokratów.

– Konsekwencje tej afery dla Platformy mogą być niczym góra lodowa, która stanęła przed Titanikiem. Dosięgną wszystkich. Nikt bowiem nie jest w stanie zrozumieć, jak do możliwe, by wysoka urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości dostał 38 mln zł w gotówce.

Podkreślił, że nikt z klasy średniej nie zrozumie, że ktoś mógł czegoś nie dopilnować, że mogło dojść do takiej sytuacji, albo że taka transakcja mogła być zgodna z prawem.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!