• Kukiz’ 15 złożył w Sejmie projekt ustawy likwidującej stanowiska „gabinetów politycznych” w samorządach.
• W uzasadnieniu do ustawy można znaleźć informacje o wydatkach, jakie samorządy ponoszą na utrzymanie asystentów i doradców.
• Z niepełnych danych, przekazanych jedynie przez cześć samorządów, wynika, że jest to kwota przekraczająca 40 mln zł rocznie.
- Jeśli projekt przejdzie, to samorządy nie będą mogły już zatrudniać nawet 10 tysięcy doradców i asystentów politycznych wójtów, burmistrzów, prezydentów, starostów i marszałków województw (…) Likwidacja stanowisk doradców i asystentów politycznych w samorządach, istniejących od 1 stycznia 2009 roku, to zasadniczo likwidacja partyjnych synekur - dla niewykwalifikowanej partyjnej młodzieży. Pracownicy potrzebni i kompetentni odnajdą się z pewnością na innych stanowiskach. Ale sygnał ma być jednoznaczny: potrzebujemy mniej urzędników, ale lepszych – napisał na swoim facebookowym profilu Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu. Jak podkreślił od roku 2005 do chwili obecnej liczba pracowników zatrudnionych w administracji samorządowej wzrosła o 60 tysięcy (z 200 do 260 tys.), przy warto pamiętać, że stanowiska asystentów i doradców dopuściła dopiero ustawa o pracownikach samorządowych z roku 2009.
W złożonym projekcie ustawy członkowie klubu Kukiz’15 przypominają, że z informacji przekazanych przez samorządy (nie były to jednak pełne dane, bo nie wszystkie urzędy przesłały takie dane) do MSWiA w roku 2015 wynikało, że gminy na uposażenia asystentów i doradców przekazały ponad 33,6 mln zł, powiaty ponad 3,7 mln zł, zaś samorządy wojewódzkie prawie 3,6 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kukiz'15 chce zlikwidować stanowiska "gabinetów politycznych" w samorządach