• Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) proponuje próbować zakopać rów między Polakami. - Teraz szczególnie trzeba przywracać w Polsce braterstwo - mówił polityk.
• Zapytany o wybór, który zapadł na ostatnim kongresie PSL mu kolejne lata szefowania partii zapewnił, że woda sodowa nie uderzyła mu do głowy.
• W temacie bieżącej polityki, lider PSL chce bardzo, by opinia publiczna zapoznała się dokładnie z propozycją edukacyjną PiS. Więc PSL będzie wnioskować o wysłuchanie publiczne projektu.
Nowo wybrany, a zarazem ponowny prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL), Władysław Kosiniak-Kamysz relacjonował swój program dla Polski. Polityk obrał sobie za motto "zbudowanie ponowne wspólnoty między Polakami".
- Teraz szczególnie trzeba przywracać w Polsce braterstwo - mówił polityk ruchu ludowego, który gościł w RMF FM w poniedziałek (21 listopada). W pierwszy, roboczy dzień, po jego ponownym wyborze na szefa partii.
Co istotne polityk odczytał swój wybór jako przejaw jedności partii, która po roku od wyborów boryka się z trudnością zbudowania swojego nowego przekazu dla Polaków.
- U nas w PSL nigdy nie było kultu jednostki - dodał polityk. W historii PSL zmieniali się liderzy dość często. Partia miała na czele zarówno Waldemara Pawlaka, jak i np. Jarosława Kalinowskiego -Kosiniak-Kamysz przytaczał ten fakt wobec trwającej dominacji w PiS Jarosława Kaczyńskiego, który od powstania prawicowej, rządzącej partii jest jej formalnym i realnym liderem.
W dalszej części rozmowy pojawił się kluczowy dla istnienia partii w przyszłości problem oceny jej potknięć. PSL było koalicjantem PO przez 8 lat rządów koalicji. - Politykę rodzinną rozpoczęliśmy naprawdę w ostatnich 4 latach - mówił polityk. Podkreślił, że dokonując dobrych zmian w okresie rządów, nie zawsze udawało się dotrzeć do wszystkich.
Edukacja wymaga wysłuchania publicznego
Przechodząc do przyszłości Kosiniak-Kamysz mówił o tym, jakie będą działania PSL wobec przyniesionej do Sejmu propozycji zmian w edukacji. Anna Zalewska chce, by jeszcze w 2017 roku rozpoczęła się reforma edukacji.
- Brakuje debaty o zmianach w edukacji - podsumował pytany polityk. Z taką oceną nie zgodziłaby się Anna Zalewska, która przekonuje w wywiadach medialnych, że o reformie edukacji rozmawia się od wiosny. - Jako PSL złożymy wniosek o wysłuchanie publiczne w tej sprawie - podsumował Kosiniak-Kamysz.
Czytaj: Urzędnik prezydenta zapewnił, że Andrzej duda popiera propozycję MEN
Ludowcy prowadzą konsultacje nowego programu partii, którym mają zaistnieć w przestrzeni publicznej.
W czasie sierpniowej konferencji o edukacji lider PSL przekonywał, że "partia rządząca nie może być głucha na głos rodziców, nauczycieli i samorządowców", którzy z niepokojem patrzą na propozycje edukacyjne Anny Zalewskiej. Następnie przedstawił propozycje partii na zmiany w kluczowym dla życia społecznego systemie nauki młodego pokolenia:
- Proponuję podniesienie wydatków na oświatę z 4,8 proc. PKB do co najmniej 6 proc. PKB.
- Uczniowie, niezależnie od statusu finansowego, powinni dostać ciepły posiłek - mówił dalej.
Kluczowa dla PSL jest także liczba uczniów w szkołach. Docelowo w 2020 roku ma uczęszczać do jednej klasy maksymalnie 20 uczniów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kosiniak-Kamysz: W PSL nie ma kultu jednostki