Mamy do czynienia z niezwykłą, totalną demolką konstytucji - w ten sposób skomentował w piątek wstrzymanie publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego podawane przez KPRM wątpliwości to tylko "zasłona dymna".
Szefowa KPRM Beata Kempa w piśmie do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego napisała, że do wyznaczenia składu orzekającego 3 grudnia, Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium, co oznacza naruszenie konstytucji, a skutkiem, w ocenie szefowej KPRM, jest nieważność wyroku. Publikacja wyroku TK została wstrzymana. Beata Kempa zwróciła się do prezesa TK o wyjaśniania.
"Mamy do czynienia już z niezwykłą demolką konstytucji, to totalna demolka. Ciężko szukać kolejnych słów - nie ma co odwoływać się do prawa, a na pewno nie ma co odwoływać się do Prawa i Sprawiedliwości, do ich refleksji, zmiany podejścia, do ładu demokratycznego, do praw obywatelskich" - powiedział na piątkowym briefingu w Sejmie Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że według niego prawa te są w Polsce "niezwykle zagrożone".
"Już sam PiS zaczyna się gubić, bo kilka dni temu marszałek Kuchciński skierował list do przewodniczącego PE, w którym powołuje się na wyrok TK z 3 grudnia. Dziś słyszymy, że ten wyrok nie będzie opublikowany. To jest zupełne pogubienie się, nie tylko w funkcjonowaniu państwa, ale również we własnej partii" - ocenił szef PSL.
Podkreślił, że obowiązywanie wyroków TK dotyczy instytucji publicznych już w momencie ogłoszenia. Według Kosiniaka-Kamysza trudno dziś o wyjście z sytuacji, gdy prezydent Andrzej Duda nie odpowiada na prośby i argumenty opozycji i nie protestuje przeciw łamaniu konstytucji i "rozbijaniu" Trybunału.
Pytany o zapowiedziane w piątek przez PO doniesienie do prokuratury ws. popełnienia przez szefową KPRM Beatę Kempę przestępstwa urzędniczego w związku ze wstrzymaniem publikacji wyroku TK, Kosiniak-Kamysz powiedział, że to działanie go cieszy, ale zanim sprawa się rozwinie, minie dużo czasu. Jak zaznaczył, "trzeba dać czas organom ścigania na wyjaśnienie sprawy".
Proszony o ocenę argumentu przedstawionego przez Beatę Kempę, by wyroku na razie nie publikować, powiedział: "To moim zdaniem tylko zasłona dymna, by opóźnić termin publikacji". Wyraził nadzieję, że prezes TK szybko wyjaśni publicznie sprawę.
Z kolei rzecznik PSL Jakub Stefaniak zwrócił się do premier Beaty Szydło: "Pani premier, Trybunał Konstytucyjny, to nie jest ozdobnik demokracji, to nie jest pani premier broszka, którą można sobie przypiąć do garsonki. Chciałbym spytać, jak pani się czuje, jeśli chodzi o tych ludzi, przede wszystkim młodych, którzy na panią głosowali, jak się im pani wytłumaczy".
"Oni patrzą i wiedzą, że to być może nie jest pani decyzja, ale - jako szefowa rządu - według prawa ponosi za nią odpowiedzialność" - dodał Stefaniak.
W piątek warszawska prokuratura potwierdziła, że kilka dni temu do prokuratury wpłynęło zawiadomienie od osoby prywatnej, która uważa, że nieopublikowanie wyroku Trybunału z 3 grudnia jest przestępstwem niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień służbowych i działania na szkodę interesu publicznego - za co grozi do trzech lat więzienia.
Zawiadomienie zostanie zbadane; prokuratura zwróciła się w tej sprawie do Rządowego Centrum Legislacji z prośbą o wyjaśnienia - poinformowała warszawska prokuratura okręgowa.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Kosiniak-Kamysz: mamy do czynienia z demolką konstytucji