List b.prezydentów reprezentujących różne środowiska może być ważny dla wielu Polaków - tak szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do listu b. prezydentów, b. szefów MSZ oraz opozycjonistów z czasu PRL, według których PiS nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego.
"Ten list może być ważny dla wielu Polaków" - ocenił w rozmowie z PAP Kosiniak-Kamysz. Jak podkreślił, na Lecha Wałęsę, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego głosowało w wyborach prezydenckich miliony Polaków.
Prezes PSL zwrócił uwagę, że w historii relacje Wałęsy i Kwaśniewskiego "były różne", więc - jak ocenił - jeśli byli oni w stanie podpisać się pod jednym listem, to "zdolność PiS do jednoczenia różnych środowisk jest nieprawdopodobnie duża".
"To, że trzech prezydentów z różnych środowisk się zjednoczyło może mieć wpływ. Jest to ważniejsze niż sama treść listu, która jest zbieżna z ocenami wielu polityków opozycji, czy ludzi świata nauki i kultury" - podkreślił szef Stronnictwa. "Fakt, że to jest wspólny list jest niezwykle ważną rzeczą" - dodał.
Czytaj też: Kukiz'15: List byłych prezydentów to obrona partiokracji, a nie demokracji
Według sygnatariuszy listu, rządzący wybrali konfrontację ze wspólnotą euroatlantycką. "Spór w sprawie Trybunału realnie grozi ograniczeniem praw członkowskich w UE. Antyeuropejskie i ksenofobiczne wypowiedzi i działania rządzących podważają spójność Unii, działają na rzecz interesów imperialistycznej Rosji. Z wiarygodnego, cenionego partnera w Unii i NATO, stajemy się +państwem specjalnej troski+. Chwieją się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego" - napisali autorzy listu.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Kosiniak-Kamysz: List byłych prezydentów może być ważny dla wielu Polaków