Jak wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej, Partia Korwin z poparciem w wysokości 4,76 proc., nie wejdzie do sejmu. „Jestem przekonany, że już niedługo będziemy najsilniejszą opozycją pozaparlamentarną w historii polskiej demokracji” – zapewnia Konrad Berkowicz, lider krakowskiej listy partii.
Choć spekulowano, że partia Janusza Korwina-Mikkego może przekroczyć próg 5 proc., dane PKW nie pozostawiają złudzeń. KORWiN z poparciem w wysokości 4,76 proc. znajdzie się poza sejmem.
– Bardzo niewiele zabrakło. W Krakowie, w którym startowałem, uzyskaliśmy wynik 6,35 proc. Gdyby trochę więcej Krakowa było w Polsce, to mielibyśmy posłów – mówi Konrad Berkowicz, lider krakowskiej listy partii. – Szkoda. Osobiście jestem w sytuacji, w której o włos nie dostałem mandatu. W wyborach do Parlamentu Europejskiego także zabrakło mi bardzo niewiele, by otrzymać mandat europosła – dodaje.
Berkowicz zapewnia jednak, że partia nie składa broni. – Jestem przekonany, że już niedługo będziemy najsilniejszą opozycją pozaparlamentarną w historii polskiej demokracji. Na świecie to jest ewenement, żeby taka radykalna partia wolnościowa miała tak duże poparcie i też niewykluczone, że - mimo iż nie przekroczyliśmy progu - to będziemy mieli koło, a być może nawet klub parlamentarny. A to dlatego, że również wśród socjaldemokratów paru wolnorynkowców dostało się z list Kukiza. Nie sądzę, by udało im się stworzyć jednolity klub. Być może uda nam się z nimi współpracować – twierdzi Konrad Berkowicz.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: KORWiN komentuje porażkę