• Mateusz Kijowski nie ma za złe Lechowi Wałęsie, że zdecydował się bardziej wspierać PO.
• Działacz KOD wyraził też gotowość do sprzeciwu, gdyby próbowano ekshumować ciała ofiar Smoleńska, których rodziny nie wyrażały zgody na tę procedurę.
• Lidera KOD spotkała też krytyka ze strony Jadwigi Staniszkis. Socjolog nie jest zadowolona z faktu, że KOD chce manifestować swoje ideały w konfrontacji ze środowiskami narodowymi 11 listopada.
W środę (26 października) Mateusz Kijowski stwierdził, że nie ma żalu do Lecha Wałęsy o to, iż chce bardziej skoncentrować swoje działania na współpracy z PO. Były prezydent we wtorek (25 października) zapowiedział ściślejszą współpracę z tą partią.
- Nie uzależniamy naszego sukcesu od poszczególnych osób. Współpracujemy ze wszystkimi, którzy szanują wartości demokratyczne. To decyzja (Wałęsy - przyp.red.), jego polityczna droga - powiedział Kijowski w rozmowie na antenie Radia Zet.
KOD nie che zawłaszczać katastrofy smoleńskiej
Następnie działacz społeczny wyraził gotowość do wsparcia w oporze społecznym wobec działań rządu, gdyby doszło do ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Kijowski nie jest dobrego zdania o decyzji prokuratury, która mimo sprzeciwu części rodzin zmarłych 10 kwietnia 2010 roku, upiera się przy badaniu szczątków.
- Powiem tak: jedno jest niezwykle ważne przy naszych działaniach, abyśmy nie sprawiali wrażenia że coś zawłaszczamy. My nie chcemy zbijać kapitału na ekshumacjach, na czarnych protestach - mówił Kijowski w eterze. - My wspieramy ludzi tam, gdzie to jest potrzebne, zgodne z naszymi wartościami. Na pewno nie będziemy się wpychali na siłę.
Lider KOD zastanawia publicystkę
Mateusz Kijowski jest liderem ruchu KOD od kiedy formacja powstała na fali niezadowolenia części społeczeństwa w grudniu 2015 r., kiedy pojawiły się pierwsze próby reformowania przez PiS prawa regulującego działanie Trybunału Konstytucyjnego.
Jadwiga Staniszkis, którą trudno posądzać o sympatię wobec PiS, w rozmowie z "Polska The Times" oceniła po roku działanie Mateusza Kijowskiego i powołanej przez niego organizacji.
- Kiedyś powiedziałam brutalnie Mateuszowi Kijowskiemu, że jego największą zaletą jest to, że jest wysoki - w ten sposób wyróżnia się w tłumie. (…) Na pewno błędem było wpychanie się w obchody, uroczystości organizowanych przez innych. Takie sytuacje dowodzą bezradności, pokazują słabość własnej koncepcji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kijowski o Wałęsie: KOD nie uzależnia sukcesów od poszczególnych osób