• Pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Mateusza Kijowskiego.
• Błędem było pewnie połączenie ról lidera i usługodawcy dla KOD. Ale z każdej z tych ról wywiązałem się uczciwie - skomentował sytuację lider KOD.
Lider KOD w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych napisał, że jego spółka świadczyła "usługi na rzecz ruchu".
"Nigdy nie była to pensja, co najwyżej zwrot kosztów części ponoszonej pracy. Jestem w stanie rozliczyć się z każdej złotówki i każdej godziny poświęconej dla KOD-u. Być może zabrakło mi doświadczenia i ostrożności, ale zaręczam, że nie ma w tej sprawie nieuczciwości. Błędem było pewnie połączenie ról lidera i usługodawcy dla KOD. Ale z każdej z tych ról wywiązałem się uczciwie" - napisał Kijowski w oświadczeniu.
Podkreślił, że atak na siebie traktuje "jako kolejną prowokację". "W ciągu 13 miesięcy działania KOD-u rzekomo miałem na komputerze zdjęcia pedofilskie i miałem uczestniczyć w aferze korupcyjnej w PZU. Zostało wyjaśnione, że oba te zarzuty były nieprawdziwe. Teraz jednocześnie wiele redakcji dostało dokumenty i na ich podstawie dokonuje pochopnych ocen" - napisał.
Jego zdaniem "nieprzypadkowo materiały zostały upublicznione w momencie rozpoczęcia cyklu wyborczego w KOD-zie". "Zapewne z intencją, by zaszkodzić i KOD-owi. Wierzę, że będzie inaczej, że zbliżające się wybory w KOD-zie w demokratyczny sposób zweryfikują mój mandat do pełnienia obowiązków przewodniczącego" - zakończył Kijowski.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Kijowski: Jestem w stanie rozliczyć się z każdej złotówki KOD-u