Kazimierz Smoliński o programie budowy tanich mieszkań: "Wybudują je samorządowe spółki non-profit"

Kazimierz Smoliński o programie budowy tanich mieszkań: "Wybudują je samorządowe spółki non-profit"
"Najważniejszym wyzwaniem jest uruchomienie narodowego programu budowy mieszkań" (fot. mat. pras.)

Kazimierz Smoliński, wiceminister infrastruktury i budownictwa odpowiedzialny za sprawy związane z mieszkalnictwem, za priorytetowy cel uważa budowę nowych, tanich mieszkań. Realizacja programu miałaby powstawać przy udziale samorządów. Jak mówi w wywiadzie dla Parlamentarny.pl, mieszkania byłyby budowane przez spółki samorządowe, które, w przeciwieństwie do firm komercyjnych, nie są nastawione na zysk.

Jako sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa odpowiada pan za sprawy mieszkaniowe. Z jakimi najważniejszymi wyzwaniami będzie się pan musiał zmierzyć?

Najważniejszym wyzwaniem jest uruchomienie narodowego programu budowy mieszkań. Planujemy zwiększyć ilość mieszkań budowanych na wynajem, mieszkań z niskim czynszem, a więc których koszty budowy także będą niskie. Aby to zrealizować, chcemy wykorzystać grunty samorządowe. Samorządy, które będą chciały z nami współpracować, dostaną pomoc w uzbrajaniu gruntów, będą im udzielane także kredyty. Podstawowym problemem w Polsce jest brak mieszkań na wynajem, tanich mieszkań. Osoby zamożne sobie radzą, kupują mieszkania za gotówkę czy też są w stanie dostać kredyt, natomiast osoby mniej zamożne mają ogromny problem z kupnem czy wynajmem mieszkań. Dlatego koszty budowy mieszkań muszą być obniżone i to jest zadanie państwa. Państwo musi pomóc samorządom. W tę pomoc musi się także zaangażować skarb państwa, który także posiada grunty w różnych agencjach. Można je przeznaczać pod budownictwo mieszkaniowe.

Czy już wiadomo, na czym dokładnie polegałaby rola samorządów, na jakie rządowe wsparcie będą mogły liczyć w realizacji programu budowy mieszkań?

Trzeba powiedzieć, że resort jeszcze nie funkcjonuje, ponieważ jest w trakcie organizacji, więc jeszcze za wcześnie na szczegóły. Wydziela się gospodarka morska, odchodzi rozwój, przychodzi do nas natomiast geodezja i kartografia oraz poczta – to są spore zmiany, więc potrzeba czasu, żeby ministerstwo zaczęło normalnie funkcjonować.

Samorządy oczywiście dostaną wsparcie, ponieważ do realizacji programu potrzebne są pieniądze. Budżet na przyszły rok jest jednak skonstruowany, więc możemy się poruszać tylko w granicach, które znamy. Wiadomo, że są na to pieniądze w Banku Gospodarstwa Krajowego, ale inne ewentualne przesunięcia wymagają jeszcze analizy.

Czy w takim razie możemy już w ogóle rozmawiać o terminach? Kiedy ewentualnie program budowy mieszkań mógłby ruszyć?

Pilotażowo zakładam, że w przyszłym roku.

W programie PiS, który przedstawiała premier Beata Szydło, pojawiły się także deklaracje powrotu do kas mieszkaniowych. Czy rzeczywiście resort będzie pracował nad uruchomieniem kas?

Tak, chcemy uruchomić kasy mieszkaniowe, właściwie oszczędnościowo-budowlane. Jeśli ktoś będzie systematycznie oszczędzał, dostanie premię od państwa i będzie mógł przeznaczyć te pieniądze na cele mieszkaniowe: kupno mieszkania czy domu. W tej chwili jest to bardzo popularny system, już kilkanaście krajów w Europie go wprowadziło.

Od stycznia 2014 roku funkcjonuje program Mieszkanie dla Młodych, który ma pomóc ludziom młodym w zakupie pierwszej nieruchomości. Co dalej z tym programem?

Na pewno będziemy go analizować. Dopóki nie poznam szczegółów, to trudno powiedzieć, czy będziemy ten program zmieniać. Na pewno musi on być dostępny dla wszystkich, więc dotyczyć nie tylko rynku pierwotnego, ale i wtórnego. Nieważne, czy nowe, czy używane, ludzie chcą mieć mieszkania. Nie wszyscy chcą mieć mieszkania nowe. Ludzie chcą mieć mieszkania, po prostu żeby je mieć. Na pewno będziemy więc poszerzać rynek. Przypomnę również, że PiS miało program Rodzina na Swoim, więc na pewno będziemy dążyli do tego, żeby preferować rodziny. Nie da się zatrzymać młodych ludzi w Polsce, jeśli nie zaspokoimy ich potrzeb mieszkaniowych. Praca to jedno, drugie to mieszkanie. Młody człowiek może sobie poradzić bez mieszkania, może mieszkać u rodziców, z kolegą, z koleżanką, natomiast jeśli ktoś ma rodzinę, musi mieć mieszkanie. Brak mieszkania to podstawowy problem polskich rodzin.

Czy możemy spodziewać się, że resort pochyli się także nad kwestią mieszkań socjalnych i komunalnych?

Na pewno potrzebne są mieszkania komunalne i socjalne. Nadal jest ich brak. Ten zasób, który jest, nawet jeśli on zostanie wykorzystany w 100 proc., to nadal nie zaspokoi potrzeb mieszkaniowych. Mieszkań jest po prostu za mało. Jeżeli będziemy budowali taniej, to ilość mieszkań wzrośnie. Platforma Obywatelska dokładała z pieniędzy, które są w BGK, na budowę 20 tys. mieszkań, my za te pieniądze chcemy wybudować ponad 30 tys. mieszkań. Jesteśmy przekonani, że można wybudować więcej, jeżeli obniżymy koszty. Mieszkań nie muszą budować wyłącznie firmy komercyjne, ale mogą spółki samorządowe, non-profit, a więc które nie są nastawione na zysk. One mają wybudować jak najtańsze mieszkanie, które będzie dostępne dla potencjalnych najemców. I nabywców, bo nie wykluczamy, o czym już zresztą pani premier mówiła, najmu mieszkań z opcją ich wykupu za niewielką kwotę.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (10)

Do artykułu: Kazimierz Smoliński o programie budowy tanich mieszkań: "Wybudują je samorządowe spółki non-profit"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!