• Kazimiera Szczuka jest wzburzona możliwością głosowania w Sejmie zakazu aborcji.
• Obywatelski projekt uważa za niepewny, bo część posłów prawicy może go głosować, wbrew swoim wcześniejszym zapowiedziom.
• Działaczka feministyczna przyrównała prawo kobiety do zdrowia i życia do wolności słowa i wolności zgromadzeń.
W niedzielę (26 czerwca) aktywistka na rzecz praw kobiet, Kazimiera Szczuka komentowała projekt antyaborcyjny, pod którym zbierane są podpisy. Inicjatywa, która chce wprowadzenia w Polsce bardziej restrykcyjnego prawa aborcyjnego ma już 100 tysięcy podpisów, ale nie ustaje by zwiększyć tę liczbę.
Szczuka w wypowiedzi dla "Newsweeka" wyraziła swoje oburzenie na sam fakt próby przeprowadzenia proponowanego prawa przez parlament.
- Przygotowywany, obywatelski projekt całkowicie zakazujący aborcji to więcej niż mroki średniowiecza, to barbarzyństwo - mówiła w komentarzu do sprawy działaczka i krytyk literacki. - Gdyby (ten projekt - red.) wszedł w życie, to naprawdę będziemy w Polsce zbierać trupy kobiet. Zresztą nawet poddanie go pod głosowanie w Sejmie jest obraźliwe, od samego myślenia o tym można dostać szału.
Czytaj: W maju przeszedł przez Warszawę marsz zwolenników zakazu aborcji
W całej sprawie, która powraca co kilka lat, Szczukę bulwersuje zachowanie posłów prawicy. Komentatorka nie chce wierzyć ich zapewnieniom, że nie popierają idei projektu. - Mogą zmienić zdanie - mówi Szczuka.
- Nie chcemy żadnej nowy wojny aborcyjnej. Po prostu uważamy, że nie można walczyć o wolność i demokrację cząstkowo - podkreśla działaczka ruchu feministycznego. - Kwestie zdrowia i życia kobiet są fundamentem demokracji. Tak samo jak kwestia wolności słowa i wolności zgromadzeń.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kazimiera Szczuka o aborcji: Nie jestem pewna opinii posłów prawicy