XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Katastrofa smoleńska, MON: Polska komisja nie dostała zapisów rozmów przytaczanych przez Putina

Katastrofa smoleńska, MON: Polska komisja nie dostała zapisów rozmów przytaczanych przez Putina
Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz (fot.twitter.com/misiewiczb)

Polska komisja badająca katastrofę smoleńską nie dostała zapisów rozmów przytoczonych przez prezydenta Rosji Władimira Putina – oświadczył rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz.

Odnosząc się opublikowanego w środę stanowiska ambasady Rosji, Misiewicz w przesłanym oświadczeniu napisał: "Przypominamy, iż 23 grudnia prezydent Rosji Władimir Putin na konferencji prasowej w obecności 1400 dziennikarzy z całego świata stwierdził: +w sprawie katastrofy wszystko już jest jasne (...) Człowiek, który wszedł do kabiny - zapomniałem jego nazwiska - żądał, by lądować. Pilot odpowiedział: 'Nie mogę. Nie można lądować'. Człowiek z otoczenia prezydenta - ten, który wszedł do kabiny - powiedział: 'Nie mogę zameldować tego szefowi. Rób, co chcesz, ale ląduj'+".

"MON stanowczo stwierdza, iż KBWLLP, która badała i bada katastrofę smoleńską, nigdy nie otrzymała ani nagrania, ani stenogramu rozmowy z kokpitu zawierającego takie sformułowania. Oznacza to, że albo strona rosyjska wprowadziła w błąd PKBWLLP, przekazując sfałszowane stenogramy i nagrania, albo też prezydent Rosji W. Putin świadomie dla tylko sobie znanych powodów wprowadza w błąd światową opinię publiczną, próbując wbrew faktom zrzucić odpowiedzialność za tragedię smoleńską na polskiego prezydenta i polskich pilotów" - czytamy w oświadczeniu.

"Działanie takie uwłacza podstawowym zasadom współżycia międzynarodowego i sugeruje, że strona rosyjska nie chce wydać podstawowych dowodów, w tym czarnych skrzynek i wraku samolotu, z obawy, iż obiektywne badanie ujawni rzeczywistych sprawców katastrofy" - dodał Misiewicz.

Ambasada Rosji w Polsce oświadczyła, że nie ma żadnych nieznanych wcześniej nagrań z kokpitu polskiego Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku. "Brakuje jakichkolwiek podstaw dla stwierdzenia, że Rosja niby to posiada jakieś nowe, wcześniej nieznane nagranie rozmów w kokpicie, o które teraz Strona Polska występuje. Istnieją wyłącznie nagrania, którymi dysponowały MKL (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy) i polska Komisja podczas badania katastrofy" - napisała ambasada Federacji Rosyjskiej w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej.

"Rozszyfrowane rozmowy pilotów niejednokrotnie zostały upublicznione zarówno oficjalnie - przez Stronę Polską, jak i w polskich środkach masowego przekazu. Są one łatwe do odnalezienia w Internecie. Nie chodzi o coś nowego" - podkreślono w komunikacie. Jak dodano, "nie ma sensu tłumaczyć po raz kolejny, dlaczego wrak jest potrzebny rosyjskim śledczym, póki w Rosji trwa postępowanie".

Jednocześnie przedstawicielstwo Federacji Rosyjskiej zapewniło, że "polskim śledczym w żaden sposób nie ogranicza się i nigdy nie ograniczano dostępu do tego wraku, mogą oni w każdej chwili przyjechać do Rosji i pracować z nim".

 

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Katastrofa smoleńska, MON: Polska komisja nie dostała zapisów rozmów przytaczanych przez Putina

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!