Kara śmierci? Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki jest za, marszałek senatu Stanisław Karczewski zdecydowanie przeciw.
- Jestem przekonany, że osoby, które dokonują zbrodni takich jak ta w Nicei, nie zasługują na życie - mówił Jaki nawiązując do zamachu w Nicei, w którym terrorysta zmasakrował osoby świętujące narodowe święto Francji. Wjechał w tłum samochodem ciężarowym, którym następnie jechał po nadmorskim bulwarze.
- Jeżeli są takie bydlaki, jak ten, co przejechał ludzi, nie zasługują, byśmy jako społeczeństwo ich utrzymywali - powiedział wówczas Jaki.
Tymczasem sprawa nie jest tak jednoznaczna dla marszałka Stanisława Karczewskiego. - Wiem, że moja partia kiedyś mówiła o zniesieniu zakazu kary śmierci. Zawsze byłem wielkim przeciwnikiem kary śmierci, bo wiem, co to śmierć i wiem, że jest zawsze jakiś procent, a nawet jeśli promil tylko niepewności (w kwestii winy - przyp. red.) - mówił polityk.
- Tak jest też w przypadku określania zmian dziecka czy podejrzenie choroby Downa, nigdy nie ma do końca stuprocentowej pewności. To samo dotyczy kary śmierci - nawiązał do tematu aborcji marszałek senatu.
Przypomnijmy, w Polsce w czasach PRL karę śmierci wykonywano przez powieszenie. Jedynym europejskim krajem, w którym nadal obowiązuje kara śmierci jest Białoruś. Na świecie organizacje pozarządowe krytykują za wykonywanie kary śmierci zwłaszcza Stany Zjednoczone (część Stanów stosuje najwyższy wymiar kary) oraz Chińską Republikę Ludową.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kara śmierci: Politycy PiS w tej kwestii są podzieleni