• Służby nie popełniły błędu podczas wypadku z udziałem premier Beaty Szydło - uważa wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński, nadzorujący w resorcie służby mundurowe, w tym BOR.
• Jestem gotowy jednak podać się do dymisji, jeśli to miałoby poprawić bezpieczeństwo w Polsce - zapewnił Zieliński.
• Uważa jednak, że stałoby się "dokładnie odwrotnie".
W jego ocenie służby nie popełniły błędu podczas wypadku z udziałem premier Beaty Szydło.
"Jeżeliby moje odejście ze stanowiska przyczyniło się do poprawy bezpieczeństwa w Polsce, jestem gotowy w każdej chwili. (..) Natomiast mam wrażenie, że byłoby dokładnie odwrotnie" - powiedział Zieliński w porannym wywiadzie dla Radia ZET.
Czytaj też: Minister Mariusz Błaszczak zostanie odwołany?
"Wkładam swoją cząstkę w poprawę bezpieczeństwa, ale jeśli moje odejście i przejście do pracy poselskiej a nie rządowej poprawiłoby bezpieczeństwo (...) to proszę bardzo" - dodał. Jest pan gotów odejść? - dopytywał prowadzący program. "W każdej chwili" - odparł Zieliński.
Powiedział jednak, że po analizach od początku zdarzenia w Oświęcimiu taka myśl o odejściu nie powstała, ponieważ nie widzi winy ani swojej ani BOR-u w tej sprawie. "Ani swojej, ani ministra Błaszczaka, którego obciążają nieprzyjazne media i środowiska opozycyjne, ani szefa Biura Ochrony Rządu i myślę, że także funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu" - stwierdził.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Jarosław Zieliński: Jestem gotowy podać się do dymisji