Jarosław Kaczyński intensywnie podróżuje po kraju. Ze zwolennikami PiS spotkał się w Białymstoku. Pod ratuszem miasta mówił o marnowanym potencjale Podlasia.
W piątkowe przedpołudnie lider PiS wystąpił na rynku w Białymstoku. W otoczeniu sympatyków partii i kandydatów z okręgu mówił o problemach lokalnych i ogólnopolskich, które chce rozwiązywać.
- Jesteśmy oszukiwani ekonomicznie – głosił do mikrofonu. - Dzisiaj mamy do czynienia z polityką, która zatrzymała inwestycje. Jest kryzys w rolnictwie. Wieprzowina, mleko, to tylko niektóre produkty tu wytwarzane, a źle gospodarowane. Mamy nawet kryzys w lasach, bo nie ma polityki ochrony – wyliczał problemy Kaczyński.
Apelował do zebranych, by poszli na wybory i oddali głos. Akcentował, że obecnie rządzący składali wiele obietnic, które później zapominano, a nawet jawnie łamano.
Powtórzył część swoich argumentów, które wygłosił w czwartek na konwencji w Warszawie.
Zła sytuacja aptekarzy
Przedstawiając kandydatów do Sejmu z okręgu białostockiego i łomżyńskiego przytoczył problem trapiący polski przemysł farmaceutyczny. Dotykał sytuacji polskich aptek. Nawiązywał tym do profesji jednego z kandydatów.
- W tej chwili 3 500 naszych polskich aptek jest zagrożonych upadkiem. Sieci wypierają wszystko. Robi się z tego tylko biznes, a to misja – tłumaczył Kaczyński. Potem zaznaczał trudności polskiego systemu opieki zdrowotnej. Zarzucał, że obecnie – króluje w nim pieniądz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jarosław Kaczyński w Białymstoku: Wypierali się, a potem to wszystko realizowali