Warto poczekać na przedłożenie pana prezydenta. Mam nadzieję i słyszałem o takich deklaracjach, że to będzie zmiana idąca bardzo daleko, taka, o którą chodzi, która rzeczywiście zmieni polskie sądownictwo. Wtedy nie będzie problemu. Można dyskutować o poprawkach, poszczególne punkty - zaznaczył lider PiS.
• Zatrzymanie przez prezydenta reformy, która miała na celu dekomunizację sądownictwa, było poważnym błędem, ale teraz trzeba myśleć o tym, jak z tego wyjść, jak doprowadzić do tego, by to był tylko incydent, który zostanie szybko zapomniany - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
• Kaczyński zapowiedział kolejne sprawy do załatwienia jak dekoncentracja mediów czy reforma służb specjalnych.
• - Dojdziemy do tego celu, którym jest zupełna przebudowa naszego kraju - mówił prezes PiS.
• - Prezydent Andrzej Duda powiedział, że chce przejąć inicjatywę ustawodawczą ws. sądów, więc nie będziemy mu w tym przeszkadzać; liczę, że będzie to zmiana, o którą chodzi - oświadczył Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS w czwartkowym (27 lipca) wywiadzie dla TV Trwam odniósł się do zawetowania przez prezydenta dwóch ustaw: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
Weto prezydenta to był błąd
Jak mówił, w ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z sytuacją, o której można było powiedzieć, że opozycja poniosła totalną klęskę.
"Te panie, panowie bijący nogami w policyjne przesłony, nosy na kwintę, jeśli chodzi o przywódców opozycji i nagle wystąpienie pana prezydenta, w którym zażądał 3/5. Myśmy się zgodzili, sądząc, że to będzie podpisane. Potem mieliśmy tę drugą niespodziankę i doszło do poważnego kryzysu" - powiedział Kaczyński. Jak podkreślił, zatrzymana została ważna reforma, która miała na celu dekomunizację sądownictwa.
W jego ocenie drugim aspektem weta prezydenta jest to, że w ciągu 20 miesięcy opozycji nie udało się doprowadzić do sytuacji, która stwarzałaby "niebezpieczeństwo przełomu", a "dzisiaj niestety takie niebezpieczeństwo powstało".
"Moim obowiązkiem jest powiedzieć, że to był błąd, bardzo poważny błąd, ale na tym trzeba skończyć. Teraz trzeba myśleć o tym, jak z tego wyjść, jak doprowadzić do tego, by to był tylko incydent, który zostanie szybko zapomniany, a my pójdziemy do przodu" - zaznaczył Kaczyński.
Kaczyński nawiązując do zapowiedzianych przez prezydenta Andrzeja Dudy wet do ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS stwierdził, że teraz trzeba myśleć o tym, jak z tego wyjść. "Trzeba myśleć o tym, jak doprowadzić do tego, że to był tylko incydent, który zostanie szybko zapomniany, a my pójdziemy do przodu, tzn. będzie taka reforma i to reforma radykalna, bo tylko taka będzie rzeczywistą zmianą" - mówił Kaczyński w wywiadzie dla TV Trwam.
Reforma musi trwać
Jak dodał częściowa reforma wymiaru sprawiedliwości tutaj nic nie zmieni "i będziemy znów mieli taką pewność, że idziemy razem do przodu, oczywiście z bardzo znaczącym udziałem pana prezydenta i że dojdziemy do tego celu, którym jest zupełna przebudowa naszego kraju. W tym sensie, aby odrzucić wszystko co pozostało po komunizmie"- wskazał.
Kaczyński tłumaczył, że przede wszystkim chodzi o to, by odrzucić to wszystko, co było bardzo złe w ciągu ostatnich 28 lat. "Trzeba powiedzieć: dorobek polskiego sądownictwa, jeśli chodzi o to zło jest ogromne, a Sądu Najwyższego szczególnie wielkie" - ocenił.
Prezes PiS stwierdził też, że SN musi być zmieniony "całkowicie, radykalnie". "My robimy w tej chwili to, co powinno być zrobione w 90, 91, 92 czy 93 roku. To takie zadanie niewykonane, przez cały czas niewykonane, bo nie było do tego warunków politycznych" - mówił.
Kaczyński zaapelował jednocześnie do wszystkich osób, które chcą "tej dobrej zmiany w Polsce, żeby byli w tej sprawie zjednoczeni". "Żeby zdawali sobie sprawę, że błędy się popełnia, że błędy to jeszcze nie jest wina - my tutaj nie szukamy winnych - tylko, że trzeba umieć je naprawić. Trzeba pójść do przodu" - powiedział.
"Można mieć różne zastrzeżenia, że ten ma za duże uprawnienia, ten ma za małe, ale to się dałoby załatwić inaczej" - dodał.
"Pan prezydent wyraźnie powiedział, że chce przejąć tutaj inicjatywę, więc w żadnym wypadku nie będziemy mu w tym przeszkadzać" - powiedział w TV Trwam Kaczyński, pytany, czy PiS przygotuje własne projekty ustaw dotyczące sądownictwa.
"Warto poczekać na przedłożenie pana prezydenta. Mam nadzieję i słyszałem o takich deklaracjach, że to będzie zmiana idąca bardzo daleko, taka, o którą chodzi, która rzeczywiście zmieni polskie sądownictwo. Wtedy nie będzie problemu. Można dyskutować o poprawkach, poszczególne punkty" - zaznaczył lider PiS.
"W tej chwili za tę sprawę odpowiada prezydent RP. Tego się trzymajmy" - podkreślił Kaczyński.
Sądy bezprawia
Jak dodał, źle się dzieje "właśnie dlatego, że sądy są takie, jakie są". "Sądy podzieliły społeczeństwo na tych, którzy mają prawa i tych, którzy nie mają praw. Sądy doprowadziły do tego, że właśnie ludzie dzisiejszej opozycji, ci wspierający tą opozycję mogą deklarować łamanie prawa i mogą je łamać, i praktycznie rzecz biorąc nie ponoszą za to żadnych konsekwencji" - mówił Kaczyński.
"U nas nie ma po prostu czegoś takiego, co można poważnie nazwać wymiarem sprawiedliwości; to jest pewna machina właśnie dzieląca społeczeństwo na tych uprzywilejowanych, tych, którzy mogą łamać prawo" - podkreślił.
Lider rządzącego ugrupowania ocenił jednocześnie, że zakres bezprawia w Polsce, za który - jak podkreślił - "odpowiadają sądy, oczywiście z SN na czele", jest "naprawdę ogromny i trzeba z tym skończyć". "Kto tego broni, to naprawdę broni wielkiego zła, kto próbuje wmawiać, że można to zmienić jakąś częściową metodą, ten błądzi i moralnie, i politycznie, i pod każdym innym względem" - powiedział polityk.
Kaczyński polemizował także z argumentem o niekonstytucyjności zawetowanych przez prezydenta ustaw reformujących sądownictwo. Zwrócił uwagę, że art. 4 konstytucji mówi o sprawowanej bezpośrednio, przez referenda, albo przez swoich przedstawicieli, czyli przez Sejm, "zwierzchności narodu". Przywołał także art. 174, który mówi, że ustrój sądów i procedury regulują uchwalane przez Sejm ustawy, a art. 178 umożliwia - w ramach reorganizacji sądów czy zmian ich ustroju - przenoszenie sędziów w stan spoczynku.
"Więc tutaj podstawa konstytucyjna jest całkowicie pełna, natomiast nasi przeciwnicy są gotowi uznać, że nawet nasza obecność tutaj jest antykonstytucyjna, bo oni po prostu z żadną prawdą się nie liczą" - mówił prezes PiS.
Dekoncentracja mediów budzi opór
"Sprawa (sądów) jest za nami, przeszłości się nie cofnie, idźmy do przodu, idźmy w ten sposób, żeby było jasne i to w krótkim czasie, że ta sprawa zostanie załatwiona i że będzie to oznaczało, że także kolejne sprawy, które mamy jeszcze do załatwienia z tych najważniejszych - jak sprawa dekoncentracji mediów - też będą załatwione. Chociaż też przecież będzie pewnie wielki opór" - powiedział Jarosław Kaczyński w TV Trwam.
"Jest sprawa reformy służb specjalnych, tu może opór będzie troszkę mniejszy, ale też pewnie będzie" - dodał.
Kaczyński zaznaczył, że "jest także szereg innych, bardziej szczegółowych kwestii". "My pewne sprawy odkładamy na po wyborach 2019 r." - wskazał.
Szef PiS mówił ponadto, że część ewentualnych reform uzależniona będzie od sytuacji gospodarczej. Jak podkreślił, jeśli sytuacja (gospodarcza) będzie się rozwijała tak jak w tej chwili, to "chcemy także dokonać w ciągu przyszłego, a szczególności tego kolejnego roku wielu posunięć prospołecznych". Wyjaśnił, że choć do tej pory w tej kwestii zrobiono już dużo, to "można zrobić jeszcze więcej, ale trzeba mieć odpowiednie zasoby".
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Jarosław Kaczyński: Naszym celem jest zupełna przebudowa Polski