Ogłoszenie przerwy w pracach Senatu do 20 października było "arbitralnym zarządzeniem" wicemarszałka Bogdana Borusewicza - uważa senator PiS Jan Maria Jackowski, który wnioskował o przerwanie obrad do 19 października.
Po tym, jak Senat wysłuchał informacji prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego o działalności Trybunału w 2015 r., Borusewicz ogłosił przerwę do 20 października; 19 zaś miało się rozpocząć kolejne posiedzenie Senatu. Zdaniem marszałka Stanisława Karczewskiego decyzja Borusewicza była "nadzwyczajna, niespotykana i podjęta arbitralnie bez jakiejkolwiek konsultacji z wicemarszałkami"; rozważana jest też możliwość odwołania Borusewicza z funkcji wicemarszałka - dodał.
Jackowski przyznał, że złożył podczas obrad Senatu wniosek o przerwę do 19 października. Jak tłumaczył, jego decyzja wynikała z tego, że prezes TK Andrzej Rzepliński dwie trzecie swojego wystąpienia, które miało dotyczyć działalności TK, poświęcił analizie i opiniom nt. aktów ustawodawczych, które wydaje Sejm w 2016 r.
"Merytorycznie wystąpił poza zakres swojego punktu, w związku z powyższym zawnioskowałem o przerwę do 19 października do godz. 10, tak żeby dokończyć ten punkt i żeby senatorowie mogli się szczegółowo zapoznać z wystąpieniem pana prezesa i odnieść się ewentualnie w toku debaty" - powiedział Jackowski.
Dodał, że wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz "z przyczyn mu niewiadomych" przedłużył przerwę do 20 października. "A jak wiadomo, tzn. senatorowie o tym wiedzą, na 19 października zostało zaplanowane, otwarcie zwołane następne posiedzenie. W tym sensie zostały zdezorganizowane prace Senatu" - powiedział Jackowski.
"Oczywiście, marszałek Borusewicz miał różne możliwości, ja złożyłem (wniosek), ale mój wniosek absolutnie nie kolidował z pracami Senatu" - przekonywał Jackowski.
Ocenił, że ogłoszenie przerwy do 20 października było "arbitralnym zarządzeniem Borusewicza". "Nikogo się nie pytał z senatorów, podjął taką decyzję" - powiedział Jackowski.
Senator PiS podkreślił, że chciał dokończenia punktu o informacji TK przed rozpoczęciem kolejnego planowego posiedzenia.
Po tym, jak Borusewicz ogłosił przerwę w obradach, Karczewski oświadczył, że Borusewicz stracił jego zaufanie i że rozpatrywana jest możliwość jego odwołania.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Jackowski: Ogłoszenie przerwy w pracach Senatu - arbitralne zarządzenie Borusewicza