• Piotr Gliński w środę (11 maja) tłumaczył, jak widzi liczebność marszu KOD z soboty 7 maja.
• Wicepremier zastrzegał też, że określenia "postkomuniści" używa wobec oponentów politycznych w sensie bardzo ogólnym.
• Uchylił też rąbka tajemnicy o audycie, jaki przeprowadzono w resorcie kultury. Zaznaczył, że 20 proc. urzędników zatrudnia się w nim na umowach cywilnoprawnych, co określił mianem patologii.
Piotr Gliński był gościem porannej rozmowy w RMF FM. W środę (11 maja) zapytano go o marsz opozycji z soboty (7 maja). Wicepremier nie był pod wielkim wrażeniem.
- (Marsz oceniam - przyp.red.) tak jak każdy marsz opozycji - retorycznie mówił o warszawskim pochodzie Gliński. - Był wielokrotnie mniejszy niż marsze, które organizowała moja formacja. (…) Do tego hasło całego zgromadzenia, było dla mnie niezrozumiałe.
Zapytany o powody ruchów społecznych, które są krytycznie nastawione do rządu, Gliński twierdził, że ich obecność jest naturalna. Przypisał je skłonności ludzi do zrzeszania się i wyrażania opinii, nawet krytycznej, w wolnym, demokratycznym kraju.
- Ten marsz to był sukces umiarkowany – konkludował Gliński zaznaczając, że marsz grupował wszystkie siły opozycyjne.
- To są ludzie, którzy się wywodzą trochę historycznie, trochę mentalnie z postkomunizmu. Także reprezentują interesy tej grupy – mówił wicepremier. Zapytany o lidera PO, Grzegorza Schetynę kontynuował. – Przez wiele lat będąc u władzy realizował interesy grup postkomunistycznych. To jest oczywiste.
Gliński zaznaczył, że określenia „postkomunista” używa w sensie ogólnym.
Drugim tematem, który poruszono w czasie rozmowy radiowej było zatrudnianie osób na umowach cywilnoprawnych. Gliński przekazał informację, z której wynika że resort kultury zatrudnia blisko 20 proc. pracowników na takich formach zatrudnienia.
- To jest nienormalne – mówił o tej sytuacji w resorcie Gliński. – To jest łamanie kodeksu pracy. (…) Już mamy pierwsze wyroki. Są osoby, które nawet nie ze względu na zmianę polityczną poszły do sądu pracy i wykazują, że były zatrudnione na umowach cywilnoprawnych, a faktycznie świadczyły pracę etatową. To sytuacja patologiczna.
Wicepremier uchylił w ten sposób część audytu w ministerstwie kultury, który ma być przedstawiony w Sejmie w środę (11 maja).
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Gliński, audyt, marsz KOD: To sytuacja patologiczna