Ekspert ds. ratownictwa: Polska nie jest przygotowana na wielkie zamachy

Ekspert ds. ratownictwa: Polska nie jest przygotowana na wielkie zamachy
Jeśli procedura zmierza do uratowania jak najwiekszej liczby rannych, to nazywanie jej bezduszną byłoby nieeleganckie - mówi Waldemar Machała (Fot.wckmed.mil.pl)

- Oczywiście można sobie odpowiedzieć bałamutnie, że jesteśmy doskonale przygotowani na takie sytuacje, jak tragedia w Nicei. Biorąc jednak pod uwagę liczbę ofiar w stosunku do liczby zespołów ratownictwa medycznego, nie jestem pewien, czy jesteśmy dostatecznie przygotowani na ewentualną tragedię tak wielkich rozmiarów - mówi w rozmowie z Parlamentarny.pl Waldemar Machała, profesor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, specjalista anestezjologii, intensywnej terapii oraz medycyny ratunkowej, były kierownik Zakładu Medycyny Ratunkowej i Katastrof WAM w Łodzi, lekarz anestezjolog Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie w szpitalu Polowym w Ghazni.

Europa w ostatnim czasie doświadczyła serii aktów terrorystycznych, z których najwięcej ofiar pochłonął ten ostatni, w Nicei. We Francji to nie pierwszy akt terroru. W relacjach z tego tragicznego wydarzenia zauważyłem jednak, że wiele osób nie wiedziało, jak się w takiej sytuacji zachować. Część biegło w kierunku samochodu sprawcy z telefonami komórkowymi w rękach. Nagrywali, robili zdjęcia. Skoro tak się zachowywali obywatele krajów, które przeżyły już wcześniej ataki terrorystyczne, to jak my byśmy postępowali w takiej sytuacji? Nikt nas na taką ewentualność nie przygotowuje.

Waldemar Machała: - Właściwe nawyki zachowania się w takich sytuacjach można modyfikować przez edukację społeczeństwa. W obecnej sytuacji, kiedy dostaliśmy do ręki urządzenia mogące rejestrować obraz i dźwięk w czasie rzeczywistym, to jedyny skuteczny sposób na walkę z pokusą bycia operatorami. Jeśli sami nie uwolnimy się od powszechnego dziś imperatywu zapisywania groźnych zdarzeń, dla niektórych z nas może się to źle skończyć.

Jakie wnioski dla służby zdrowia nasuwają dotychczasowe ataki terrorystyczne?

- Największym problemem w tego rodzaju zdarzeniach jest segregowanie rannych. Mając 84 zabitych i ponad 180 rannych trzeba zdawać sobie sprawę, że będzie konieczne poświęcenie życia niektórych z nich.

To brzmi okrutnie. Niby dlaczego tak ma być?

- Niestety, taka jest prawda. Zanim dokona się segregacji rannych, zakwalifikuje, który z poszkodowanych jest do strefy czerwonej, kto do żółtej lub zielonej, a kto już w ogóle nie daje oznak życia, musi minąć trochę czasu.

Biorąc pod uwagę, że osoba biorąca udział w segregacji musi stan chorego określić w czasie maksymalnym 15 sekund, a poszkodowanych było ponad 180 osób, to zakładając stan idealny, czyli że mamy 4 zespoły segregacyjne, które tylko tym się zajmują, na samą segregację trzeba przynajmniej 10 minut. W tym czasie niektóre z tych osób umierają.

Lekarze mówią, że segregacja rannych służy przede wszystkim temu, by uratować jak najwięcej poszkodowanych.

- To prawda. Chodzi o uratowanie jak największej liczby poszkodowanych. Niestety, nie każde życie i nie za każdą cenę. Ratownicy, którzy biorą udział w akcji na miejscu zdarzenia masowego, gdzie liczba poszkodowanych jest duża, mają za zadanie uratowanie jak największej liczby osób, ale uwaga: możliwych do uratowania.

To znaczy, że jeśli ratownik nie jest w stanie udzielić pomocy wszystkim poszkodowanym, to musi wśród nich wyłuskać tych, których uratowanie jest jeszcze możliwe.

W pierwszej kolejności ratowane są dzieci, potem kobiety, a na końcu, jak się uda, staruszkowie, tak jak to oglądaliśmy na filmie o tragedii Titanica?

- Podczas ataku w Nicei ucierpiało ok. 10 dzieci. Dzieci zawsze wzbudzają emocje, niestety, z punktu widzenia segregacji, dziecko jest takim samym poszkodowanym, jak dorosły. Tak samo traktuje się osobę dwudziestoletnią, jak i czterdziestoletnią. Bez względu na płeć. Wszyscy, zarówno pięciolatek, jak i osiemdziesięciolatek oceniani są w zależności od odniesionych obrażeń i od tego jedynie zależy, jaki dostaną priorytet.

 

×

KOMENTARZE (5)

Do artykułu: Ekspert ds. ratownictwa: Polska nie jest przygotowana na wielkie zamachy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!