• Zawsze będą ci, którzy są rozwścieczeni tym, że Andrzej Duda został prezydentem Rzeczypospolitej, że wygrał wybory z Bronisławem Komorowskim - powiedział prezydent Andrzej Duda pytany o słowa krytyków pod jego adresem.
• Okrzyki "marionetka, marionetka" ocenił z kolei jako prowokacje.
Prezydent pytany o słowa krytyków, którzy mówią o nim jako o "notariuszu" prezesa PiS, powiedział: "Zawsze będą ci, którzy są rozwścieczeni tym, że Andrzej Duda został prezydentem Rzeczypospolitej, że wygrał wybory z Bronisławem Komorowskim".
Dopytywany o postawę przeciwników politycznych, krzyczących "marionetka, marionetka", prezydent powiedział: "Krzyczą różne rzeczy, jedni krzyczą - Andrzej Duda nasz prezydent, drudzy krzyczą inaczej, oczywistą sprawą jest, że mam i tych, którzy mnie zdecydowanie popierają, czyli zwolenników i takich, którzy się ze mną nie zgadzają, ale to nie jest nic nowego, bo tak było od samego początku, ja nie zostałem wybrany większością 99 procent głosów".
Czytaj też: Duda: Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów, także na ulicy
Jak ocenił, okrzyki "marionetka, marionetka", to są prowokacje. "Oponenci polityczni próbują sprowokować, próbują wywołać różne zachowania, które później mogłyby być komentowane w mediach, ale to jest kwestia pewnej odporności, żeby się nie dać. Ja się tym generalnie nie przejmuję, po prostu robię swoje. Marionetką to bym był, gdybym ulegał tego typu okrzykom" - podkreślił prezydent.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Duda: Marionetką to bym był, gdybym ulegał krzykom oponentów politycznych. To prowokacja