XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Donald Tusk: Nie mamy do czynienia ze sporem o to, jaka ma być Europa, tylko czy Polska ma być dalej jej częścią

Donald Tusk: Nie mamy do czynienia ze sporem o to, jaka ma być Europa, tylko czy Polska ma być dalej jej częścią
Donald Tusk mówi w wywiadzie, że uruchomienie przez Brukselę artykułu 7.1 traktatu unijnego to "smutny dzień dla wszystkich, którzy z obecnością i silną pozycją Polski w UE wiązali nadzieje". (fot. twitter.com / mat. D. Tusk)

Nie mamy do czynienia ze sporem o to, jaka ma być Europa, tylko ze sporem o to, czy Polska ma być dalej jej częścią - mówi w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" Donald Tusk.

  • Pytany o ewentualny "Polexit", Tusk mówi, że "w Brukseli jest ciągle gigantyczna nadwyżka nadziei - nie mówię o zaufaniu, ono już niestety zginęło - że Polska jednak zostanie w Unii".
  • Odnosząc się do działań opozycji w Polsce Tusk mówi, że "opozycja ma dziś zdecydowanie za dużo racji i za mało argumentów".
  • "To dotyczy również 500 plus. Hamletyzowanie opozycji, czyli co zrobić z tym programem, jest groźną pułapką. Ten dylemat musi być unieważniony, bo nie można się dłużej spierać, czy to dobra, czy zła decyzja" - powiedział Tusk w wywiadzie, dodając, że problem 500 plus "trzeba zdjąć z afisza".

Rozmowa z przewodniczącym Rady Europejskiej "Śpieszmy się kochać Unię" ukaże się w najnowszym, środowym (10 stycznia) numerze "TP".

Donald Tusk mówi w wywiadzie, że uruchomienie przez Brukselę artykułu 7.1 traktatu unijnego to "smutny dzień dla wszystkich, którzy z obecnością i silną pozycją Polski w UE wiązali nadzieje".

"Na razie nie przesadzałbym z dramatycznymi konsekwencjami o charakterze formalnym i finansowym, bo do tego na szczęście wciąż daleka droga" - mówił przewodniczący Rady Europejskiej. "Zresztą PiS nadal może zakończyć ten kryzys, wycofując się ze zmian w systemie wymiaru sprawiedliwości" - dodaje.

Jednak - zdaniem Tuska - "polityczne koszty są nie do zlekceważenia". "Polska - i to jest szokujące także dla Europy, a nie tylko dla proeuropejsko nastawionych Polaków - stanęła okoniem wobec wszystkiego, co dla Unii ważne. I to z rozmysłem, bo uważam, że rządzący nie są entuzjastami, delikatnie mówiąc, naszej obecności w Unii" - powiedział "Tygodnikowi Powszechnemu".

Przewodniczący Rady Europejskiej mówi, że "Polska nadal uchodzi w Europie za jeden z nielicznych przykładów permanentnego sukcesu gospodarczego" i właśnie dlatego coraz częściej bywa traktowana jak "groźny konkurent". "Musimy sobie uświadomić, że państwa starej Unii przestają się nami opiekować, a zaczynają z nami konkurować" - powiedział w wywiadzie.

Według Tuska poparcie Polaków dla Unii jest wciąż rekordowe, "natomiast ci, którzy trzymają ster władzy w Polsce, źle się w niej czują z wielu różnych powodów: kulturowo-cywilizacyjnych, historycznych, a także osobistych".

"Spór, który był tak wyraźny, kiedy byłem premierem, nie jest ani sporem archaicznym, ani personalnym między Tuskiem a Kaczyńskim. To konflikt o fundamenty polskiej polityki. Nie mam żadnych wątpliwości, że dla PiS jednym z celów jest +uwolnienie+ polityki polskiej od ciężaru, jakim jest UE z jej ograniczeniami. Nie mamy więc do czynienia ze sporem o to, jaka ma być Europa, tylko ze sporem o to, czy Polska ma być dalej jej częścią" - powiedział "TP" Tusk.

Pytany o ewentualny "Polexit", Tusk mówi, że "w Brukseli jest ciągle gigantyczna nadwyżka nadziei - nie mówię o zaufaniu, ono już niestety zginęło - że Polska jednak zostanie w Unii".

"Co innego nie budzi jednak moich najmniejszych wątpliwości: dla PiS rachunek korzyści z obecności w UE sprowadza się do bilansu płatności, z całkowitym pominięciem innych korzyści, jak wspólny rynek, porządek prawny, gwarancje bezpieczeństwa itd. Dopóki nie jesteśmy płatnikiem netto, gra jest dla nich warta świeczki" - powiedział Tusk.

Pytany o swój ewentualny powrót do polskiej polityki, przewodniczący Rady Europejskiej mówił, że "Bruksela to nie emigracja i nie Sulejówek". "Będąc tam, i szefując Radzie Europejskiej, działam tak samo na rzecz polskich interesów, jak działałem, kiedy moje miejsce pracy było w Warszawie" - powiedział.

"Gdybyście mnie pytali o mój pożądany scenariusz, to wolałbym, żeby w ciągu tych dwóch lat, nawet bez mojego udziału, doszło do zmiany politycznej, która na nowo zakorzeni Polskę w Unii i jednocześnie zdoła wymazać ze zbiorowej europejskiej pamięci wszystko to, z czym niestety zaczyna się dziś kojarzyć nasz kraj pod rządami PiS. A przy okazji uwolni polską politykę od ciężaru długotrwałego konfliktu, którego sam jestem jednym z biegunów" - mówił. I dodał, że "nawet gdybym mógł, nie wybiera się na emeryturę".

Odnosząc się do działań opozycji w Polsce Tusk mówi, że "opozycja ma dziś zdecydowanie za dużo racji i za mało argumentów". "To dotyczy również 500 plus. Hamletyzowanie opozycji, czyli co zrobić z tym programem, jest groźną pułapką. Ten dylemat musi być unieważniony, bo nie można się dłużej spierać, czy to dobra, czy zła decyzja" - powiedział Tusk w wywiadzie, dodając, że problem 500 plus "trzeba zdjąć z afisza".

"Nie ma sensu wchodzić w spór w tej sprawie. PiS robi wystarczająco dużo złych i istotnych rzeczy, żeby odnaleźć pole do zwycięskiej konfrontacji" - ocenił Tusk.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Donald Tusk: Nie mamy do czynienia ze sporem o to, jaka ma być Europa, tylko czy Polska ma być dalej jej częścią

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!