• Była Pierwsza Dama, Danuta Wałęsowa ostro skrytykowała rząd, prezydenta i premier.
• - Pani prezydentowa powinna się angażować, szczególnie na rzecz kobiet - mówiła w Rybniku żona Lecha Wałęsy.
Danuta Wałęsowa wypowiedziała się, mimo swojego dystansu do polityki, o polskim rządzie. Słowa krytyki pod adresem Beaty Szydło i jej ministrów padły w Rybniku na spotkaniu autorskim żony Lecha Wałęsy.
O wypowiedzi Danuty Wałęsowej informowała Gazeta Lubuska.
- Nasz rząd chce nam narzucić wszystko: nasze życie, nasze myślenie. Ja się dzisiaj tak boję, że za komuny się tak nie bałam - mówiła do zebranych w Radomiu była Pierwsza Dama. - Może to wynika z tego, że byłam młodsza i nie miałam wyobraźni, co człowiek może zrobić innemu człowiekowi.
Co istotne krytyka dosięgnęła też obecnego prezydenta Andrzeja Dudę i jego żonę, Agatę.
Czytaj: Doceniono opozycjonistów z okresu PRL, którzy działali we wschodniej Polsce
- Obecna pani prezydentowa powinna się angażować, szczególnie na rzecz kobiet - mówiła. - Dziennikarze ją pytają, a ona ucieka, a przecież jest wykształcona.
- My nie mamy ani prezydenta, ani prezydentowej - kończyła srogą wypowiedź Danuta Wałęsowa. - Taka jest moja opinia. To nie są plotki, że my mamy panią premier, która jest kobietą, ale chodzi w spodniach i decyzje za mężczyznę wykonuje. Mamy prezydenta i prezydentową, ale tylko na papierze.
Danuta Wałęsowa urodziła się w 1949 roku. Za Lecha Wałęsę wyszła w 1969. Była jego podporą w ciężkich latach walki z komunizmem, a gdy Lech Wałęsa został prezydentem, towarzyszyła mu w obowiązkach głowy państwa od 1990 do 1995 roku.
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Danuta Wałęsa: Rząd chce nam narzucić wszystko