Czarnecki: Tusk chciał Polskę obciążyć bajońską grzywną

• Ryszard Czarnecki (PiS) pytał na blogu o działania Donalda Tusk wobec Polski.
• Polityk, europoseł jest zdania, że Tusk nie przysłużył się polskiej racji stanu działaniami na forum UE. Więcej, działał na szkodę Warszawy.
• Politycy PiS mówią otwarcie: Tusk nie może brać za pewnik poparcia Warszawy na drugą kadencję w Radzie Europejskiej.

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS wyraził w niedzielę (9 października) kolejne swoje wątpliwości co do sytuacji wokół Donalda Tuska. Polscy kluczowi politycy obozu rządzącego dają do zrozumienia, że Tusk nie może brać za pewnik poparcia rządu RP, gdyby starał się drugi raz objąć stanowisko szefa Rady Europejskiej.

- Donald Tusk sprawia wrażenie zaskoczonego, że władze Polski mogą nie poprzeć jego kandydatury na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej - pisał na blogu europoseł, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. - Szkoda, że nie pomyślał o tym wcześniej, gdy w maju poparł Komisję Europejską, która zdecydowała o ukaraniu państw nieprzyjmujących imigrantów grzywnami finansowymi w horrendalnej wysokości ćwierć miliona euro za każdego nieprzyjętego uchodźcę. Mógł wtedy pomyśleć jak fatalne, ekonomiczne skutki może mieć to dla kraju, którego był premierem.

W ocenie Czarneckiego to kolejny element gry politycznej, którą prowadził Tusk w 2015 roku, a w którym rząd Ewy kopacz miał udział. - Polsce miało przypaść w pierwszej fazie około 7 tysięcy imigrantów, a w kolejnej w sumie kwota ta miała przekroczyć 11 tysięcy - wyliczył Czarnecki.

Czytaj: Temat migrantów poprawił notowania Angeli Merkel

Polityk ocenił, że propozycje Tuska i Komisji Europejskiej mogły kosztować Polskę 3 miliardy euro.

- Czy człowiek, który jednego dnia chce własny kraj obciążyć bajońską grzywną, tylko po to, aby być politycznie poprawny, a drugiego dnia prosi o poparcie dla swojej reelekcji, zasługuje na szacunek i poważne traktowanie? - kończy polityk.

Tusk kontra Kaczyński, od lat tak samo

Polityczny, opozycyjny względem siebie tandem Donald Tusk - Jarosław Kaczyński kreował polską politykę w latach 2005 do 2014. Gdy te dwie postaci polskiego życia publicznego personifikowały PO i PiS - najważniejsze siły polityczne dekady.

Czytaj: Co Jarosław Kaczyński powiedział europejskiej prasie?

Gdy Donald Tusk przyjął propozycję zostania szefem Rady Europejskiej, na horyzoncie pojawiła się wizja jego drugiej kadencji na tym stanowisku.

Jarosław Kaczyński skomentował osobę Donalda Tuska w zeszłym tygodniu:

- Proszę państwa, ja nie jestem w stanie rozmawiać z panem Tuskiem ani o tym, żeby został świadkiem koronnym - małym albo dużym, albo o zgodzie na karę. No krótko mówiąc - nie ma o czym rozmawiać. On nie jest partnerem politycznym - mówił lider PiS.

Beata Mazurek (PiS) mówiła wprost, że Jarosław Kaczyński nie będzie promował Tuska.

Byłe otoczenie Tuska widzi w tych wypowiedziach PiS próbę zdyskredytowania obecnego szefa Rady Europejskiej, co więcej PO dopatruje się w słowach Kaczyńskiego po prostu zawiści.

- Donald Tusk piastuje najwyższą funkcję w UE. (...) Piastuje tę funkcję w czasach trudnych, w czasach wielu wyzwań wewnętrznych i zewnętrznych, więc szczególnie ważne jest to, aby w takim czasie pracami Rady kierował człowiek, który ma wrażliwość wschodnią, rozumie potrzeby i uwarunkowania Europy Wschodniej - mówił europoseł PO, były komisarz KE Janusz Lewandowski.

Druga kadencja Donalda Tuska będzie się decydować w pierwszej połowie 2017 roku.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU