Wyzwania, jakimi są organizacja szczytu NATO w Warszawie czy Światowych Dni Młodzieży, zagrożenie terroryzmem czy kwestia radykalnych ruchów narodowych w Polsce były tematem spotkania z gen. Adamem Rapackim w ramach zainaugurowanego w Opolu Klubu Obywatelskiego.
Gen. Rapacki, od 2007 do 2011 r. podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a potem do 2012 podsekretarz stanu w MSW, pytany był na spotkaniu w Opolu m.in. o to, czy Polska jest dziś bezpieczna. Tłumaczył, że w ostatnich latach maleje liczba zabójstw, kradzieży samochodów, nie ma głośnych porachunków mafijnych. Zaznaczył jednak, że sporym wyzwaniem jest zwalczanie przestępczości gospodarczej.
Mówił też, że w Polsce i Europie pojawiają się nowe wyzwania, np. nielegalna imigracja. W jego opinii problem ten "UE i jej organa chyba przespały", bo - jak mówił - o tym, że "rzeka nielegalnych emigrantów płynie przez południowe granice Europy było wiadomo już w roku 2008-2009". "Ministrowie spraw wewnętrznych Grecji już wtedy mówili, że sobie nie radzą z ochroną granic. Już wtedy my delegowaliśmy naszych strażników granicznych, przekazaliśmy do dyspozycji nasze samoloty, które patrolowały granice. Ale to wszystko było mało" - przekonywał gen. Rapacki mówiąc, że jego zdaniem już wówczas trzeba było "podejmować pewne kroki zmierzające do kontroli tego, co dzieje się na południowych granicach".
Czytaj też: Premier Beata Szydło w Nowym Jorku. W planie m.in. podpisanie porozumienia klimatycznego
Podkreślał, że jesteśmy także w Polsce zobligowani, by pomagać tym, którzy są w swoich krajach prześladowani i dotknięci są konfliktami. Ale - dodał - UE nie jest raczej gotowa na przyjęcie takiej dużej fali migrantów, którzy chcą "skorzystać z dobrobytu wypracowanego w Unii". Zaznaczył też, że proces ten "powinien być zdecydowanie lepiej uporządkowany i kontrolowany". "Bo z tą dużą rzeką nielegalnych imigrantów pojawiają się również tacy, którzy mają w zamyśle agitowanie czy werbowanie do jakichś struktur o charakterze terrorystycznym. I to jest pewne zagrożenie" - uznał.
Uczestnicy spotkania w Opolu dopytywali Rapackiego o to, jak ocenia zabezpieczenia lipcowego szczytu NATO w Warszawie i mających się odbyć krótko po nim Światowych Dni Młodzieży (ŚDM). W jego opinii szczyt NATO będzie "łatwiejszy do upilnowania". Jak tłumaczył - "VIP-y będą na nim pilnowane przez BOR czy żandarmerię"; spotkanie będzie stosunkowo krótkie, a same uroczystości odbędą się na Stadionie Narodowym, gdzie zabezpieczano już np. szczyt klimatyczny czy mistrzostwa Europy.
Z kolei ŚDM określił mianem "dużego wyzwania", bo potrwają one dłużej, pielgrzymi będą uczestniczyli w różnych spotkaniach i będą się przemieszczać. "Potem będzie ten kulminacyjny moment i spotkanie z papieżem w miejscu chyba nie najwłaściwiej dobranym" - uznał gość środowego Klubu Obywatelskiego w Opolu.
30 lipca modlitewne czuwanie młodzieży z udziałem papieża planowane jest w Campusie Misericordiae utworzonym w Brzegach k. Wieliczki, a w niedzielę 31 lipca ma się tam odbyć msza św. kończąca ŚDM. Według strony kościelnej ta lokalizacja, ze względu na liczbę pielgrzymów, jest najlepsza. W połowie marca zastrzeżenia do tego terenu zgłosiło Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Były wiceminister spraw wewnętrznych: UE i jej organa przespały problem nielegalnej imigracji