Polityk opozycji nie twierdzi, że nie należy odbierać przywilejów peerelowskim oprawcom, ale w działaniu PiS widzi nadgorliwość. - Jak zawsze wykonanie jest złe i krzywdzące - mówił Borys Budka we wtorek (3 października).
• Od 1 października obowiązuje nowe prawo o emeryturach świadczonych z MSWiA. Ideą propozycji przyjętej na przełomie 2016 i 2017 roku było odebranie wysokich emerytur pracującym w służbach PRL.
• Zdaniem opozycji PiS jest nadgorliwe i powinno weryfikować wszystkich indywidualnie.
• Przykład emerytowanego oficera BOR pokazuje, że ustawa mogła niektórych krzywdzić obniżeniem świadczenia nawet o 85 proc.
Działanie ustawy dezubekizacyjnej jest jednym z tematów debaty publicznej w pierwszych dniach października.
Przypomnijmy, że projekt był ważną inicjatywą MSWiA oraz rządu. Był procedowany w Sejmie na przełomie 2016 i 2017 roku. W założeniu "nie obejmuje byłych milicjantów, strażaków, czy lekarzy, obejmuje tylko byłych funkcjonariuszy SB." Tymi słowami bronił ustawy szef MSWiA Mariusz Błaszczak. To cytat z Polskiego Radia, z poniedziałkowej audycji "Sygnały Dnia."
Według niektórych rzeczywiste działanie przepisów jednak mija się z oceną polityka PiS. Ustawa ma obniżać świadczenia polskim sportowcom, piłkarzom Orłów Górskiego czy ich rodzinom.
Opozycja zgadza się z ideą, krytykuje wykonanie
Sytuację z punktu widzenia opozycji we wtorek (3 października) opisywał Borys Budka (PO), który w rządzie cieni PO jest odpowiedzialny za baczne przyglądanie się działaniom MSWiA.
- Nie uznajemy odpowiedzialności zbiorowej - stwierdził jasno i kategorycznie Borys Budka w Radiu Zet. - Karać należy tylko tych, którzy działali na szkodę Polaków w okresie komunizmu, socjalizmu, a każdego, kto występował przeciw Polakom w tamtym okresie, należy odpowiednio zweryfikować - stwierdził polityk.
W obecnie obowiązującej ustawie fakt pracy dla PRL jest podstawą do odebrania uposażenia emerytalnego. Dla części opinii publicznej jest to zbyt daleko idąca generalizacja. Cytowany Borys Budka zgadza się z ideą pomysłu, ale krytykuje jego wykonanie.
- Jak to bywa z PiS - dodawał w rozgłośni radiowej, - jak zawsze wykonanie jest złe i krzywdzące dla setek osób.