Bodnar widzi swoje cztery lata na urzędzie RPO

Bodnar widzi swoje cztery lata na urzędzie RPO
Adam Bodnar został wybrany na urząd głosami koalicji PO-PSL. (fot.:rpo.gov.pl)

• Żyję z przekonaniem, że przede mną jeszcze cztery lata kadencji na stanowisku RPO, podczas których będę służył obywatelom najlepiej, jak potrafię - powiedział w czwartek (25 sierpnia) Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Adam Bodnar.
• Dodał, że problemów, którymi się zajmuje, jest bardzo wiele.

Bodnar odniósł się w ten sposób do inicjatywy Instytutu Ordo Iuris, który w internecie zbiera podpisy pod petycją zawierającą apel do parlamentu o jego odwołanie z funkcji RPO. "Ta petycja ma znaczenie symboliczne, jej celem jest zwrócenie uwagi na naruszenia ślubowania, które składał RPO ślubując ochronę praw obywatelskich" - powiedział PAP w czwartek (25 sierpnia) prezes "Ordo Iuris" mec. Jerzy Kwaśniewski.

"Wydarzenia ostatnich miesięcy dowodzą, że radykalny społeczny działacz Adam Bodnar nie podołał trudnej misji bezstronnego stania na straży naszych praw i wolności" - głosi m.in. treść tej petycji. Według jej autorów Bodnar "sprzeniewierza się złożonemu ślubowaniu".

"Powiedzieć prawnikowi i urzędnikowi państwowemu, że się sprzeniewierza temu, co przysięgał, wydaje mi się bardzo daleko idącym argumentem. To, co charakteryzuje Rzecznika, to niezawisłość, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji merytorycznych. To jest moja decyzja, na jakie aspekty i zagadnienia zwracam uwagę i jakie problemy akcentuję" - zaznaczył Bodnar odpowiadając na pytanie dziennikarzy w sprawie zarzutów zawartych w petycji.

 

Bodnar wskazał, że RPO - jak każdy urzędnik - jest przedmiotem recenzowania, krytyki, ocen i apeli. "Ale to ja podejmuję decyzje i jeśli moje decyzje merytoryczne miałyby być oceniane w ten sposób, że jeśli z czymś ktoś się nie zgadza, to od razu jestem odwoływany, to oznaczałoby, że moja funkcja nie miałaby sensu" - zaznaczył RPO.

W petycji oceniono m.in., że "za sprawą Bodnara łódzki drukarz, który odmówił produkcji materiałów promujących organizację LGBT, został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa". Wyrok nakazowy w tej sprawie zapadł w czerwcu. Sąd uznał m.in., że kto "umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny" i nakazał pracownikowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Obwiniony wniósł sprzeciw od tego wyroku nakazowego. To oznacza, że postępowanie toczy się od początku.

Udział w tym postępowaniu zgłosiła prokuratura. Oświadczenie w sprawie w lipcu wydał minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Według niego "sądy są zobowiązane strzec konstytucyjnej wolności sumienia, a nie ją łamać". "Mają stać na straży praw i wolności obywateli, w tym także wolności działalności gospodarczej, a nie narzucać im przymus. Żadne ideologiczne racje nie uzasadniają naruszania tych fundamentalnych zasad" - napisano w tym oświadczeniu.

Dotychczas pod internetową petycją zebrano około 19 tys. podpisów. Jak dodał Kwaśniewski jesienią, kiedy zostanie zamknięta zbiórka podpisów, zostaną one przekazane oficjalnie do Sejmu i Senatu.

W internecie w odpowiedzi na "nieuzasadnione ataki" na RPO zbierane są podpisy pod petycją w obronie Bodnara. Pod inicjatywą Fundacji Akcja Demokracja podpisało się dotychczas około 15 tys. osób.

Bodnar objął funkcję RPO we wrześniu zeszłego roku. Kadencja RPO trwa pięć lat.

 

×

SŁOWA KLUCZOWE

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Bodnar widzi swoje cztery lata na urzędzie RPO

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!