• Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych broni kolegów z rządu. Ziobro, Zalewska i Macierewicz w jego ocenie uderzyli w interesy korporacji zawodowych, i dlatego są na cenzurowanym wśród części opinii publicznej.
• Błaszczak ocenił też, że może będą potrzebne zmiany w ustawach dotyczących wojewodów, bo w tym momencie mają oni małe kompetencje w przeciwieństwie do marszałków województw.
• Minister przypomniał, że PiS realizuje swoje obietnice wyborcze i rządzi działaniami. Gdy PO tylko mówiła o "pysze i niskich standardach", jakich nie miało być za rządów obecnej opozycji.
Gościem porannej rozmowy w Polskim Radio, w poniedziałek (26 września) był minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Błaszczak. Dopytywany o możliwą rekonstrukcję rządu, polityk zasłonił się i uznał, że te decyzje są kompetencją premier Baty Szydło. Więcej powiedział o możliwej zmianie dotyczącej wojewodów.
Minister Błaszczak zaznaczał, że kluczowe nazwiska w rządzie, które opinia publiczna ocenia jako osoby do wymiany, to politycy odważni, którzy zdecydowali się uderzyć w interesy korporacji zawodowych. Słowa te padły pod adresem ministrów Zbigniewa Ziobry, Anny Zalewskiej i Antoniego Macierewicza.
- To są politycy podejmujący się zmian naruszających interesy korporacji - mówił Błaszczak. - Minister sprawiedliwości wprowadza zasady, które mają zreformować środowisko sędziowskie. Sędziowie mają wykonywać swoją pracę, a nie być "lepszą kastą" - mówił dalej polityk PiS, nawiązując do wypowiedzi z Kongresu Sędziów Polskich, który w Warszawie debatował na początku miesiąca.
- Środowisko sędziowskie jest bardzo źle oceniane - dodawał polityk i przekonywał, że działania ministra Ziobry, minister Zalewskiej to próba zmian, które nie podobają się pewnym środowiskom. - Dla tych środowisk dobrze było za rządów PO-PSL - dodał.
Możemy zobaczyć zmiany ustawy o wojewodach?
Ponieważ w ramach zmian zapowiedzianych przez premier Szydło mówiło się też o zmianach wśród wojewodów, Mariusz Błaszczak powiedział: - Dokonujemy oceny pracy wojewodów na bieżąco w MSWiA - to właśnie ten resort w ramach administracji koordynuje politykę rządu w regionach. - Podstawowa zasada jest taka, że nikt nie jest przypisany do konkretnego stanowiska.
Błaszczak podkreślił, że ocena pracy jest związana z konkretną osobą na konkretnym stanowisku, a problemy w różnych częściach kraju są różne. Stąd też bardzo ostrożne wypowiedzi polityka o możliwych zmianach personalnych. Z tonu słów ministra Błaszczaka można było jednak wywnioskować, że zmiany będą. - Kompetencje wojewodów nie są duże i to jest problem. W dzisiejszym ustroju siłę ma marszałek województwa - referował w czym leży dzisiaj problem zarządzania w samorządach. - To argument finansowy - dodawał. Marszałkowie pod dzisiejszą ustawą decyzją o podziale środków między powiaty i gminy. - To jest warte przemyślenia, ale to zmiany ustrojowe - dodawał Błaszczak.
PiS rządzi działaniem, a nie słowami
Polityk skomentował też sytuację w Prawie i Sprawiedliwości. Klub partii w piątek (23 września) odbył specjalne posiedzenie klubu parlamentarnego. Nawiązał też do przytoczonego przez dziennikarza cytatu z Donalda Tuska. Były premier w 2010 roku mówił, że nie ma miejsca na "pychę i niskie standardy" w PO.
- Tusk mówił, ale nie robił - skwitował cytat Błaszczak. - My podejmujemy działania.
Minister wspomniał o programie 500 plus, który - jak podkreślił polityk - pozwolił części dzieci w Polsce wyjechać na wakacje.
O rządach PO mówił następująco:
- Wystarczy popatrzeć na Warszawę. W Warszawie mamy do czynienia z mafią urzędniczo-prawniczą (afera reprywatyzacyjnej, przyp. red.). - Tu jest różnica. Tusk mówił, a my robimy - powiedział raz jeszcze Błaszczak.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Błaszczak: Ziobro, Zalewska, Macierewicz naruszają interesy korporacji. To odwaga