• Mariusz Błaszczak (PiS) przypomniał, że od początku Polska była sceptyczna wobec propozycji relokacji migrantów.
• W 2016 roku udało się powstrzymać falę ludzi przybywających do Europy, świadczą o tym liczby. Mariusz Błaszczak cieszy się, że przez ten rok udało się przekonać zachód Europy do bardziej wstrzemięźliwego podejścia.
• Polski polityk zaproponował, by korzystać z doświadczeń Australii, która finansowała powrót osób próbujących się w niej osiedlić.
• Kryzys migracyjny w Europie trwa od wybuchu wojny domowej w Syrii.
- Dane z listopada tego roku pokazały, że na 160 000 migrantów przybyłych do Europy rozdzielono 7 000 - mówił na antenie TVP Info, w poniedziałek (21 listopada) szef MSWiA, Mariusz Błaszczak. On i jego odpowiednicy z resortów administracji Grupy Wyszehradzkiej będą rozmawiać o temacie migracji w poniedziałek.
- Mechanizm relokacji nie działa - kontynuował minister i podał przykład Syryjczyków podróżujących z Litwy do Niemiec przez Polskę. Owa rodzina, w ocenie ministra, nie chciała skorzystać z gościnności Litwinów.
O spotkaniu, które odbędzie się w stolicy mówił:
- Trzeba uszczelnić granice. To też w Polsce robimy - podkreślił szef MSWiA i dodał, że polscy funkcjonariusze służb współdziałają też w innych częściach kontynentu. - Jesteśmy też do dyspozycji w Serbii, Bułgarii i w Grecji pracowały polskie służby graniczne.
Od kiedy wybuchł kryzys migracyjny nowe polskie władze sztywno trzymają się kursu pomocy ofiarom wojny w terenie, gdzie do konfliktu doszło. - Pomagamy dotkniętym wojną w Libanie, w Jordanii. Tam to są uchodźcy, a nie migranci ekonomiczni - dodał szef polskiego MSZ.
Kryzys migracyjny zelżał, a wzór należy brać z drugiej półkuli
Mariusz Błaszczak podkreślił, że wobec lata 2014, czy 2015 roku w 2016 mniej osób przybyło na stary kontynent. - We Włoszech jest gorzej - relacjonował sytuację Błaszczak. Po czym relacjonował jak wygląda zmiana nastawienia w Europie do sprawy. Na ostatnim spotkaniu w Luksemburgu (spotkanie szefów MSWiA UE - red.) usłyszałem, że należy realizować politykę powrotów - dodał.
Czytaj: Tymczasem w Unii nadal ludzie migrują na Wyspy Brytyjskie
W ocenie Błaszczaka, gdy tę propozycję podnosił jeszcze rok temu, nie patrzono na nią pozytywnie. To jednak miało miejsce przed atakami terrorystycznymi w Europie (Paryż w 2015 roku).
- Trzeba korzystać z polityki Australii. Kraj ten deportował znaczną część osób, które migrowały do niego ze względów ekonomicznych.
- Następuje otrzeźwienie, które pewnie jest związane z wyborami w niektórych państwach - kończył analizę Błaszczak podkreślając, że we Francja i w Niemczech będą elekcje, a w Austrii odbędzie się powtórka wyborów.
Kryzys migracyjny
Kryzys migracyjny w latach 2014 i 2015 dotknął zwłaszcza Bałkany. Po eskalacji konfliktu w Syrii wiele osób z tego kraju zaczęło uciekać dalej niż tylko do sąsiednich krajów, szukały azylu w Europie. Ich liczba była na tyle duża, że zachwiała sytuacją bezpieczeństwa w Austrii i na Węgrzech, gdzie ludzie ci koczowali w drodze do Niemiec, Francji, czy Wielkiej Brytanii.
Dopiero, gdy latem, na szczycie UE - Turcja wypracowano porozumienie dotyczące migrantów udało się opanować napływ ludzi na stary kontynent.