- To jest dowód arogancji władzy. Prezydent Warszawy ma władzę w swoim ręku, i to władzę, która - jak widać - powoduje krzywdy ludzkie. Bo przecież ludzie, którzy zostali pozbawieni dachu nad głową - to są ofiary rządów pani Gronkiewicz-Waltz" - tak szef MSWiA Mariusz Błaszczak skomentował decyzję prezydent Warszawy, która nie planuje stawić się przed komisją weryfikacyjną mimo orzeczenia NSA.
W rozmowie z telewizją wPolsce.pl Błaszczak zaznaczył, że prezydent stolicy zachowuje się arogancko, bo (...) jest przyzwyczajona do tego, że politycy Platformy Obywatelskiej stoją ponad prawem.
Jak podkreślił jednocześnie, to już przeszłość. - Oni stali ponad prawem, trzeba używać czasu przeszłego. Dziś wszyscy są równi wobec prawa i pani Gronkiewicz-Waltz także - podkreślił minister.
Pytany, czy wojewoda mazowiecki powinien zająć się tą sprawą, chociażby w kwestii wydawania pieniędzy z budżetu warszawskiego samorządu odparł: - Rzeczywiście tak, to jest kompetencja wojewody, kompetencja nadzorcza.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w czwartek wnioski Gronkiewicz-Waltz ws. sporu kompetencyjnego co do reprywatyzacji między prezydentem stolicy i komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji w Warszawie. NSA uznał, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Błaszczak o Gronkiewicz-Waltz: przyzwyczajona jest do tego, że stoi ponad prawem