• Biskup opolski Andrzej Czaja stwierdził, że "absolutnie nikt nie posłuchał" głosu ludu. Odniósł te słowa także do partii rządzącej.
• Duchowny opolski skonstatował, że są w PiS politycy, którzy " depczą ludzką godność".
• Duchowny próbował w przeszłości apelować do MSWiA oraz premier o zmianę decyzji w sprawie Opola. Miasto powiększy się od 2017 roku.
Hierarcha kościelny Andrzej Czaja skrytykował część polityków PiS. Biskup opolski, wedle relacji dziennikarzy Gościa Niedzielnego miał mówić:
- Głosu ludu absolutnie nikt nie posłuchał. To jest duży dramat i problem. Mówię o tym dlatego, żebyśmy mieli świadomość, że nie jest tak, jak przeciętny obywatel myśli, że skoro PiS jest przy władzy, to właściwie Kościół rządzi - przytacza słowa biskupa wspominamy katolicki tygodnik.
- O ile PO deptało czy sprzedawało pewne wartości, to mam wrażenie, że teraz niektórzy ludzie z PiS-u depczą ludzką godność i w ogóle się nie liczą z tym, co człowiek myśli - miał mówić duchowny Czaja. Prowadził rekolekcje dla katolickich dziennikarzy na Górze Św. Anny.
Duchowny powiedział dziennikarzom, że muszą się „zdystansować do pewnych pociągnięć obecnie rządzących”
W duchu, w jakim Kościół Katolicki odnosi się do tematyki sprawowania władzy, przypominał dziennikarzom, że nie powinni faworyzować w swojej pracy żadnych partii politycznych.
Drugim tematem, który Gość Niedzielny przytacza za osoba duchownego to kwestia zmian granic administracyjnych Opola. Miasto będzie większe od początku 2017 roku.
Duchowny chciał i interweniował w tej kwestii, gdy decyzja jeszcze była na poziomie procedowania. Interweniował w resorcie Mariusza Błaszczaka (MSWiA) i u Beaty Szydło.
Biskup Andrzej Czaja jest doktorem nauk teologicznych, księdzem od 1987 roku. Ma za sobą udaną karierę naukową w teologii. Biskupem został w 2009 roku z rąk Benedykta XVI. Od tego też roku sprawuje sakrę biskupią w diecezji opolskiej.