• Prezydent Słupska krytykuje program 500 +. Uważa, że to w głównej mierze samorządy poniosą jego koszty.
• Biedroń przyznał, że do jego urzędu nie dotarła jeszcze żadna oficjalna informacja na temat programu.
• Środków przeznaczonych na obsługę zadania jest za mało.
• Prezydent wystąpi na drogę sądową przeciwko władzom centralnym, by odzyskać środki, które miasto wyda na program.
Prezydent Słupska Robert Biedroń, pytany w TVN24 o program 500+ stwierdził, że Polski nie stać na taką pomoc rodzinom. Wyraził ponadto obawy o budżety samorządów.
- Te 500 zł trzeba gdzieś znaleźć i szuka się ich w i tak już pustych kieszeniach samorządowców. A my tych pieniędzy nie mamy - podkreślił.
Biedroń odniósł się też do słów minister pracy Elżbiety Rafalskiej, która stwierdziła, że samorządy są przygotowane do obsługi programu. Podkreślił, że nikt nie konsultuje tej sprawy z samorządami, a te o planach rządu dowiadują się z mediów.
- Słupsk jest oddalony o kilkaset kilometrów od Warszawy, może goniec nie dotarł do nas, ale żadna informacja, podkreślam: żadna, jeszcze do nas nie dotarła jako do urzędu - stwierdził w TVN24.
Czytaj też: Debata o 500 plus w sejmie
Według prezydenta, nie wystarczająca jest też kwota 2 proc. wartości wypłaconych środków, którą ministerstwo ma przekazać gminom na obsługę programu.
– 2 proc. dzisiaj to są dwa etaty. A my szacujemy, że będzie potrzebnych co najmniej dziesięć. Zapłacą za to samorządy - wyjaśnił Bierdroń.
Przyznał też, że w ostatnich latach Słupsk dopłacił, aż 7 mln zł do zadań zleconych. Gminy często próbują odzyskać takie pieniądze na drodze sądowej. - Przymierzamy się do tego, żeby wystąpić na drogę sądową przeciwko władzom centralnym i odzyskać te środki - mówił.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Biedroń: Samorządów nie stać na program 500+