Premier Mateusz Morawiecki musi mieć czas, aby o pewnych kluczowych kwestiach, na które wpływ ma również prezydent, w tym o polityce zagranicznej i MON, porozmawiać z prezydentem; najprawdopodobniej w przyszłym roku premier zaproponuje rekonstrukcję - powiedziała rzecznik PiS Beata Mazurek.
Prezydent Andrzej Duda powołał w poniedziałek (11 grudnia) Mateusza Morawieckiego na urząd prezesa Rady Ministrów oraz ministra rozwoju i finansów. Stanowiska wicepremierów jego rządu będą sprawować: Beata Szydło, która będzie się zajmować sprawami społecznymi, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Ministrowie rządu Beaty Szydło pozostali na swoich dotychczasowych stanowiskach.
Mazurek podkreśliła, że po powołaniu rządu premier Morawiecki musi dogłębnie zapoznać się z dotychczasową pracą i funkcjonowaniem dotychczasowych ministrów, ponieważ do tej pory nie odpowiadał za całą Radę Ministrów.
"Z całą pewnością musi mieć czas na to, by o pewnych kwestiach kluczowych, na które wpływ ma również prezydent, mógł dogłębnie z prezydentem porozmawiać. Mam tu na myśli chociażby politykę zagraniczną, czy sprawy związane z Ministerstwem Obrony Narodowej" - powiedziała rzecznik PiS.
"Najprawdopodobniej po tym, jak zrobi to rozeznanie, jak przeprowadzi rozmowę z prezydentem, będzie proponował w przyszłym roku rekonstrukcję swojego rządu" - dodała Mazurek. Zastrzegła, że póki co, nie ma żadnych terminów przeprowadzenia rekonstrukcji. "Rząd jest powołany, każdy wie, co ma robić, jak pracować i za co odpowiada" - podkreśliła.