Żadnych transferów nie planujemy, żadnych rozmów nie prowadzimy - w ten sposób rzeczniczka PiS Beata Mazurek odpowiedziała na pytanie, czy PiS może przyjąć troje wykluczonych w czwartek z PO posłów: Joannę Fabisiak, Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka.
Beata Mazurek została na konferencji prasowej zapytana, czy widziałaby w PiS miejsce dla Joanny Fabisiak, Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka. "Żadnych transferów nie planujemy, żadnych rozmów nie prowadzimy, mówię o Prawie i Sprawiedliwości, natomiast co robią nasi koalicjanci, tego nie wiem" - odpowiedziała posłanka PiS.
Dodała, że żaden z wykluczonych w czwartek posłów "nie zgłosił się" do Prawa i Sprawiedliwości.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział, że jeśli trzej wyrzuceni z PO posłowie będą mieli wolę zasilić szeregi drużyny Zjednoczonej Prawicy, to nie wyklucza tego. "Ale też i nie mówię, że z dnia na dzień ma to nastąpić. Jeśli będą mieli taką wolę, to na pewno warto rozmawiać" - mówił Karczewski w TVP1.
Joanna Fabisiak nie chciała komentować słów marszałka Senatu. Poinformowała, że odwoła się od uchwały zarządu PO o wykluczeniu. Jacek Tomczak podkreślił natomiast, że nie bierze pod uwagę dołączenia do Zjednoczonej Prawicy.
Jacek Tomczak był już w przeszłości (w latach 2005-2009) posłem PiS. W 2010 r. odszedł do utworzonego przez Joannę Kluzik-Rostkowską (kiedyś posłanka PiS, obecnie w PO) klubu Polska Jest Najważniejsza. W wyborach parlamentarnych 2011 i 2015 r. dostał się do Sejmu z list Platformy.
Marek Biernacki i Joanna Fabisiak w przeszłości należeli do Akcji Wyborczej Solidarność. Biernacki był w latach 1999-2001 ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Jerzego Buzka (obecnie europoseł PO).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Beata Mazurek: Nie planujemy żadnych transferów do PiS