Wiceminister Bartosz Kownacki żąda sprostowania po publikacji niemieckiego dziennika o jego rzekomym powiązaniu z prorosyjskim aktywistą i agentem.
• Niemiecka gazeta przedrukowana także rzez polski periodyk posądza Kownackiego o wyjazd do Rosji w 2012 roku i kontakt z Mateuszem Piskorskim, obecnie oskarżonym o szpiegostwo na rzecz Federacji.
• - Podczas wyjazdu w charakterze obserwatora spotkałem p. Mateusza Piskorskiego, ale nie obserwowaliśmy razem wyborów - prostował Kownacki w czwartek (11 lipca).
• Wiceminister chce sprostowania, jest gotowy bronić się w sądzie.
We wtorek (11 lipca) niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) wydrukowała mocno kontrowersyjny artykuł, którego bohaterem jest nie kto inny, jak bliski współpracownik Antoniego Macierewicza, wiceminister obrony Polski Bartosz Kownacki.
W materiale dziennikarze dość jasno sugerują powiązanie polskiego polityka z prorosyjską organizacją Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych, sam tytuł publikacji niemal wprost sugeruje uwiązanie Kownackigo w działania rosyjskich służb - "Die Moskau-Reise des Herrn Kownacki".
W Polsce informację przedrukowała "Gazeta Wyborcza":
- Tropienie powiązań Kownackiego z prorosyjskimi organizacjami (niemiecki) dziennik zaczyna od 2012 r., gdy obecny wiceminister obrony narodowej wyjechał do Rosji jako obserwator wyborów prezydenckich - to o elekcji, którą wygrał Władimir Putin, i na mocy której powrócił na Kreml po kilkuletniej przerwie jako premier Federacji. - „FAZ” pisze, że pojechał na zaproszenie Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych (ECAG), proputinowskiej organizacji, którą założył były rzecznik i poseł Samoobrony Mateusz Piskorski. Ten sam Piskorski później założył proputinowską partię Zmiana. Dzisiaj siedzi w areszcie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosjan.
Chce sprostowania
Kownacki oświadczył w oficjalnym dokumencie Ministerstwa Obrony, że nie są prawdziwe zawarte w niemieckiej publikacji informacje.
- Nie utrzymywałem, nie utrzymuję i utrzymywać nie zamierzam kontaktów z organizacjami prorosyjskimi oraz partią Zmiana lub panem Mateuszem Piskorskim. Nie wyjeżdżałem też do Rosji na zaproszenie Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych. Nie znam także Pana Konrada Rękasa - można było przeczytać w sprostowaniu, które MON publikowało na swoich stronach w czwartek (11 lipca).
Dalej Kownacki akcentuje, że w wyborach w Rosji w roku 2012 uczestniczył jako obserwator zaproszony przez Sojusz Europejskich Ruchów Narodowych, organizację afiliowaną i finansowaną przez Parlament Europejski. Był w Federacji, bo został oddelegowany jako zastępca prof. Ryszarda Bendera (marszałka seniora Senatu RP)
KOMENTARZE (6)
Do artykułu: Bartosz Kownacki odpowiada na zarzuty Frankfurter Allgemeine Zeitung