Wypowiedzi minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej na temat kompetencji MON i polityki rządu doczekały się kolejnych komentarzy i krytyki strony rządowej.
• Nie ma sporu kompetencyjnego pomiędzy ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem, a minister cyfryzacji Anną Streżyńską - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek. Dodał, że przepisy dookreślają kto nadzoruje poszczególne podmioty i spółki.
• Z kolei minister Mariusz Błaszczak ma za złe minister cyfryzacji, że "co innego mówi w mediach, co innego na Radzie Ministrów".
Bochenek pytany w środę (26 kwietnia) w Radiu Plus, czy pomiędzy ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem a minister cyfryzacji Anną Streżyńską występują jakieś spory kompetencyjne odparł: "w tym momencie nie ma".
"Przepisy dookreślają kto nadzoruje poszczególne spółki, poszczególne podmioty i tutaj nie ma żadnego sporu kompetencyjnego. Wszystko jest dookreślone prawnie" - powiedział rzecznik rządu.
We wtorek minister cyfryzacja Anna Streżyńska w Radiu Zet powiedziała, że nie zawsze zgadza się ze wszystkimi decyzjami rządu np. o militaryzacji cyberbezpieczeństwa. "To nie jest konflikt z Antonim Macierewiczem (...) tylko konflikt o zasady o podstawy podejścia do cyberbezpieczeństwa, które ma dwa oblicza" - dodała.
Pytana, czy ministerstwo obrony narodowej zanadto próbuje rozszerzyć swoje władztwo w tej dziedzinie odparła: "Tak. Zdecydowanie uważam, że nie wszystko mu podlega i jest wiele takich zadań, które związane są z ochroną przeciętnego obywatela, które po prostu nie będą nigdy w kwestii MON-u".
Osoba minister Streżyńskiej jest krytykowana za swoje wypowiedzi medialne
Czytaj też:Rzecznik PiS krytykuje minister Streżyńską: dziwię się, że jest jedną z twarzy rządu
- Minister cyfryzacji Anna Streżyńska co innego mówi w mediach, a co innego na Radzie Ministrów; to jest taki dysonans - ocenił szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
Podkreślił jednocześnie, że rząd jest jedną drużyna, a ocena kompetencji ministrów należy do premier.
We wtorek minister cyfryzacja Anna Streżyńska w Radiu Zet powiedziała, że nie zawsze zgadza się ze wszystkimi decyzjami rządu np. o militaryzacji cyberbezpieczeństwa. "To nie jest konflikt z Antonim Macierewiczem (...) tylko konflikt o zasady o podstawy podejścia do cyberbezpieczeństwa, które ma dwa oblicza" - dodała.
Pytana, czy ministerstwo obrony narodowej zanadto próbuje rozszerzyć swoje władztwo w tej dziedzinie odparła: "Tak. Zdecydowanie uważam, że nie wszystko mu podlega i jest wiele takich zadań, które związane są z ochroną przeciętnego obywatela, które po prostu nie będą nigdy w kwestii MON-u".
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak, pytany w TVN24 o tę wypowiedź, powiedział, że tych głosów "nie słyszy na posiedzeniu Rady Ministrów". "Wczoraj było posiedzenie Rady Ministrów i pani minister Streżyńska nie wypowiadała się, nie zabierała głosu. Odnoszę takie wrażenie, że co innego pani minister mówi w mediach, a co innego na Radzie Ministrów. To jest taki dysonans" - podkreślił minister.
Pytany, komu jego zdaniem powinny podlegać sprawy cyberbezpieczeństwa zaznaczył, że jest "przeciwnikiem Polski resortowej". "Uważam, że rząd jest jedną drużyną, jednym zespołem, a tu pobrzmiewa mi myślenie: moje władztwo musi być szersze, bo jeżeli ktoś ma gdzieś jakieś pole, to już zagraża" - podkreślił.
Dodał, że nie odbiera i nie ocenia kompetencji poszczególnych ministrów, ponieważ "to jest ocena, która należy do pani premier".
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Anna Streżyńska miesza szyki w drużynie Beaty Szydło? Są komentarze