O dymisję Antoniego Macierewicza do prezydenta Andrzeja Dudy wnioskował premier Mateusz Morawiecki za zgodą PiS - mówił w TVN 24 prezydencki minister Andrzej Dera. Dodał, że zmiany w rządzie to wspólna decyzja prezydenta, premiera i partii koalicyjnych.
Dera pytany, czy Pałac Prezydencki cieszy się z dymisji Antoniego Macierewicza, zaznaczył, że nie jest to rozpatrywane "w tych kategoriach".
Podkreślił, że wszelkie sformułowania o jakimkolwiek szantażu ze strony prezydenta ws. byłego szefa MON są "nieuprawnione". Jak dodał, "każdy premier w Polsce ma prawo dobierać sobie ministrów i żaden z ministrów nie ma pewności, że będzie przez całą kadencję".
Prezydencki minister wyjaśnił, że o dymisję Macierewicza do prezydenta "wnioskował pan premier za zgodą PiS". Jak dodał, zmiany w rządzie to wspólna decyzja prezydenta, premiera i prezesów partii koalicyjnych. "Każda zmiana w rządzie następuje w porozumieniu i zgodzie" - dodał.
Dera pytany, dlaczego szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski nie objął teki ministra spraw zagranicznych, odparł: "to była jego decyzja". "Od początku współpracuje z prezydentem i chce dokończyć współpracę do końca kadencji" - powiedział minister. Jak dodał, cieszy go pozostanie Szczerskiego w KPRP.
Na stanowisku szefa dyplomacji Witolda Waszczykowskiego zastąpił Jacek Czaputowicz. Propozycji objęcia stanowiska ministra spraw zagranicznych nie przyjął ostatecznie szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. W drugiej połowie grudnia, odnosząc się do doniesień o tym, iż miałby objąć funkcję szefa MSZ w rządzie Mateusza Morawieckiego, Szczerski przyznał, że taka oferta "jest na stole".