Adrian Zandberg: PiS ma szczęście, że w parlamencie nie mierzy się ze społeczną lewicą, tylko z dosyć nieudolnymi liberałami

Adrian Zandberg: PiS ma szczęście, że w parlamencie nie mierzy się ze społeczną lewicą, tylko z dosyć nieudolnymi liberałami
Adrian Zandberg pytany o bilans dwóch lat rządów PiS twierdzi, że trudno uznać go za pozytywny. (fot. youtube.com)

PiS ma szczęście, że w parlamencie nie mierzy się ze społeczną lewicą, tylko z dosyć nieudolnymi liberałami - mówi w wywiadzie dla portalu WNP.pl Adrian Zandberg, lider Partii Razem.

Adrian Zandberg pytany o bilans dwóch lat rządów PiS twierdzi, że trudno uznać go za pozytywny. "Pod wieloma względami to rząd zaniechania i kontynuacji negatywnych stron III RP" - mówi portalowi WNP.pl.

Jak twierdzi, w wielu obszarach polityki społecznej stoimy w miejscu albo nawet gorzej - cofamy się.

"Ze względu na zmieniającą się demografię trzeba się mocno napocić, żeby się nie cofać. Mam sporą pretensję do rządu, że zamiast rozwiązywać te problemy, za każdym razem zasłania się programem 500 Plus. To powinien być przykład, że warto iść dalej. A zamiast tego jest używany jako usprawiedliwienie, jako pretekst, żeby nie budować nowoczesnego państwa opiekuńczego. To poważny problem" - zauważa.

Jak mówi, "zdewastowanie Trybunału Konstytucyjnego czy zmianę Telewizji Publicznej w ordynarną maszynkę propagandową można po zmianie władzy w miarę szybko odwrócić, a konsekwencje zaniedbań w opiece i ochronie zdrowia będą się ciągnąć za Polską przez długie lata".

Pytany o to, jak to się dzieje, że PiS wciąż zyskuje poparcie w sondażach, powiedział, że  podstawowym atutem tego rządu jest jego opozycja w parlamencie.

"To nie jest tak, że ludzie pokochali ministra Macierewicza albo że chcą, by miliony złotych z funduszy publicznych trafiały na biznesy księdza Rydzyka. Po prostu po drugiej stronie widzą Ryszarda Petru z Grzegorzem Schetyną" - zauważa.

Jak twierdzi, PiS ma szczęście, że w parlamencie nie mierzy się ze społeczną lewicą, tylko "z dosyć nieudolnymi liberałami".

"Wystarczy spojrzeć, jaki obraz świata przedstawia telewizja publiczna: po jednej stronie jest PiS, a po drugiej PO z przystawkami, i nic poza tym. Tak chciałaby namalować obraz świata propaganda obozu rządzącego, bo taki podział polskiej sceny politycznej najbardziej służy Kaczyńskiemu. To dlatego państwowa telewizja robi co może, żeby udawać, że Partia Razem nie istnieje" - mówi.

Więcej przeczytasz tutaj.

 

×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Adrian Zandberg: PiS ma szczęście, że w parlamencie nie mierzy się ze społeczną lewicą, tylko z dosyć nieudolnymi liberałami

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!